Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Pyszne, bardzo słodkie ciasto bez pieczenia na kakaowych herbatnikach i krakersach, z kremem z mleka w proszku, masą kajmakową o smaku orzechowym, orzeszkami ziemnymi i czekoladą.
Kluski z gotowanych ziemniaków i kartoflanki- najlepszy dodatek do sosu piecz...
Odsłon: 1465
To odżywcza, bardzo smaczna zupa. Z powodzeniem może zastąpić dwudaniowy obia...
Odsłon: 1124
Polecam przygotować tę zapiekankę w mroźny, zimowy dzień. Gwarantuję, że nasy...
Odsłon: 2177
Kluski z gotowanych ziemniaków i kartoflanki- najlepszy dodatek do sosu piecz...
Odsłon: 1465
To odżywcza, bardzo smaczna zupa. Z powodzeniem może zastąpić dwudaniowy obia...
Odsłon: 1124
Polecam przygotować tę zapiekankę w mroźny, zimowy dzień. Gwarantuję, że nasy...
Odsłon: 2177
Składniki
Kwadratową blaszkę o wymiarach ok. 25x25cm wyłożyłam papierem do pieczenia. Na dnie blaszki ułożyłam połowę kakaowych herbatników, jeden obok drugiego, docinając je w razie potrzeby, aby pasowały do wymiarów formy. Do rondla włożyłam masło. Wsypałam cukier i wlałam mleko. Rondel ustawiłam na gazie i podgrzewałam, mieszając, aż masło się roztopiło. Rondel zestawiłam z gazu i odstawiłam, aby powstały mleczno - maślany płyn przestygł. Jeszcze letni przelałam do miski miksera i powoli dosypywałam do niego mleko w proszku, miksując na małych obrotach. Powinna powstać gęsta, ale jeszcze lejąca masa. Połowę tej masy wylałam do formy na herbatniki. Na masie ułożyłam warstwę krakersów. Na krakersach rozsmarowałam połowę masy kajmakowej. Aby było łatwiej ją rozprowadzić, można puszkę z masą włożyć na kilka minut do gorącej wody. Na masie kajmakowej ułożyłam kolejną warstwę krakersów, a na to wyłożyłam drugą część mlecznego kremu. Na kremie ułożyłam kakaowe herbatniki i na nich rozsmarowałam resztę masy kajmakowej. Orzeszki ziemne wyłuskałam z łupin i skórek. Przełupałam je na połówki i posypałam nimi ciasto. Można je wcześniej podprażyć na suchej patelni. Smietanę przelałam do rondelka i podgrzałam. Wsypałam do niej połamaną na kawałki czekoladę gorzką i mieszałam, aż się rozpuściła. Czekoladą polałam wierzch ciasta, tworząc esy floresy. Gotowe ciasto schłodziłam w lodówce. Najlepsze jest na drugi a nawet trzeci dzień, gdy ciastka zmiękną dobrze od masy.