Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Niedawno w jednej z grup na Facebooku znajoma zamieściła przedwojenny przepis na fermentowane winogrona. Wprawdzie my z soku naszych winogron zwykle nastawiamy wino, ale tym razem postanowiłam spróbować czegoś nowego. Beata wspomina, że podaje się je tak samo jak inne marynaty i kiszonki, a dodatkowo jako składnik koreczków na bankiety i przyjęcia ogrodowe, gdzie jest szwedzki stół. Wyobrażam sobie, że taki fermentowany owocek w połączeniu z kostką sera żółtego, koziego lub pleśniowego i na przykład z połówką orzecha włoskiego stworzy smaczny koreczek na świąteczny stół. Więc robię!
Gulasz z mięsa wieprzowego -delikatnej i lekko tłustej łopatki z dodatkiem wa...
Odsłon: 506
Polecam. Piernik to zdrowe ciasto. Nie wyobrażamy sobie Świąt Bożego Narodz...
Odsłon: 1786
Szybka, prosta w przygotowaniu sałatka z kilku składników, które zazwyczaj ma...
Odsłon: 21978
Gulasz z mięsa wieprzowego -delikatnej i lekko tłustej łopatki z dodatkiem wa...
Odsłon: 506
Polecam. Piernik to zdrowe ciasto. Nie wyobrażamy sobie Świąt Bożego Narodz...
Odsłon: 1786
Szybka, prosta w przygotowaniu sałatka z kilku składników, które zazwyczaj ma...
Odsłon: 21978
Składniki
Przepis jest przedwojenny i pochodzi od rodziny Steinhagen. W oryginale brzmi tak: 1 pud winogron ułożyć w naczyniu i przesypać 1,2 funtem mielonej gorczycy. Przygotować zalewę z 3-4 funtów cukru, 4 łutów cynamonu, 1,2 funta soli, 10 goździków, 20 ziaren pieprzu i 20 ziaren ziela angielskiego, zalanych garncem wody. Zalewę zagotować, odstawić do ostygnięcia i zimną zalać winogrona. Przez tydzień trzymać w temperaturze pokojowej, żeby zaczęła się fermentacja, a potem odstawić do zimnego pomieszczenia /piwnica.
Ja "przetłumaczyłam go z polskiego na nasze", czyli obliczyłam i uwspółcześniłam wszystkie miary i wagi oraz zrobiłam własny nastaw, co mi pozwoliło zmodyfikować ilość użytej wody. Wszelkie przeliczniki znajdziesz na blogu.
Po wymieszaniu winogron z gorczycą (mieszałam, potrząsając zakręconym słoikiem) wygląda to tak.
Wszystkie składniki zalewy umieść w garnku, zagotuj i poczekaj, aż rozpuści się cukier i sól, a następnie pozostaw do wystudzenia.
Zimną zalewę wlej do słoja z winogronami. Słoik zamknij zakrętką, ale niezbyt szczelnie. Chodzi o to, by do fermentu nie przedostały się muszki, a także by utrzymać w środku warunki beztlenowe. Jeśli słój jest bardzo mocno wypełniony, to warto postawić go na talerzu albo tacy na wypadek, gdyby podczas burzliwej fermentacji zalewa chciała uciekać ze słoika. Zaraz po zalaniu zalewą słoiki wyglądają tak, jak na zdjęciu (dzień był pochmurny, więc i fotka trochę ponura).
Po kilku dniach większość cząstek musztardy wypłynęła na powierzchnię wraz z pęcherzykami gazu, uwolnionymi podczas procesu fermentacji.
Fermentowane winogrona zostaw w temperaturze pokojowej na około tydzień, a następnie przenieś słój (słoje) w chłodniejsze miejsce. Niech to będzie spiżarnia, piwniczka, zimny kredens…
Nie odpowiem jeszcze na pytania w rodzaju – jak to smakuje? Bo to dla mnie też jest nowość. Oczekuję czegoś w rodzaju marynato-kiszonki, czegoś, co będzie atrakcyjnym składnikiem półmiska z przystawkami. Czegoś. co będzie nowym, nieznanym smakiem na świątecznym stole lub imprezie karnawałowej.