Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Zachęcona sukcesem poprzednich grzybowych kiszonek, jeszcze w kwietniu przygotowałam kiszone małe pieczarki. Pyszne i niskokaloryczne!
Prosty w przygotowaniu, puszysty i smaczny sernik. Sernik przygotowany na spo...
Odsłon: 135
Dzisiaj zapraszam Was na deser zero waste. Został mi otwarty serek mascarpone...
Odsłon: 673
Prosty w przygotowaniu, puszysty i smaczny sernik. Sernik przygotowany na spo...
Odsłon: 135
Dzisiaj zapraszam Was na deser zero waste. Został mi otwarty serek mascarpone...
Odsłon: 673
Składniki
W garnku zagotuj wodę – powinno wystarczyć około 2-3 szklanek. Do wrzątku dodaj oczyszczone z paprochów kapelusze małych pieczarek i gotuj je przez 5 minut.
Odcedź na sicie (sito umieść nad dużą miską lub garnkiem, by zachować wywar z gotowania grzybów) i pozostaw do ostudzenia.
Cebulę obierz z łusek i pokrój w ćwierćplasterki. Czosnek pozbaw łupinek i przekrój ząbki wzdłuż na pół.
Z wywaru odcedzonego po gotowaniu pieczarek, soli kłodawskiej i cukru przygotuj zalewę (ogólna proporcja taka jak zawsze – 25 g soli i czubata łyżeczka cukru na litr płynu – tylko tu płynu jest o wiele mniej, więc trzeba przeliczyć albo po wszystkim wylać nadmiar zalewy). A konkretnie – na pół litra płynu użyj 13 g soli i pół czubatej łyżeczki cukru.
Wszystkie składniki kiszonki – pieczarki, cebulę i przyprawy umieść warstwami w słoiku. Zalej chłodną zalewą i dodaj do słoika kilka łyżek żywej kiszonki w celu zaszczepienia i zapoczątkowania fermentacji.
Słoik zakręć i pozostaw na kuchennym blacie na 7-10 dni (postaw na wszelki wypadek na talerzu, bo czasem solanka wycieka), po czym przenieś go w chłodne miejsce, np. do lodówki. Już bez talerza.
Po kilku dniach solanka mętnieje, cebula traci kolor na korzyść zalewy, która robi się różowa. Ze słoika wyciekło nieco solanki, więc postawienie go na talerzyku było bardzo zasadne! Jeszcze kilka dni, a potem – schładzanie i degustacja.
Najlepiej zacząć próbować kiszonkę po tygodniu spędzonym w chłodzie. Ale my spróbowaliśmy zawartości słoika po jakichś 8 dniach kiszenia, czy już jest dobra, by schować do lodówki. I okazało się, że to jest tak smaczna i wciągająca przekąska, że po tym próbowaniu już nie miałam czego wstawić do lodówki, bo pieczarki, wyjadane po trochu ze słoika, znikły magicznie! Okazały się nawet dość kwaśne po tych 8 dniach, więc następnym razem spróbuję już po – powiedzmy – pięciu. I dodam mniej czosnku albo nawet wcale, bo smak kiszonki wydał mi się nieco zbyt czosnkowy, a wolałabym raczej cebulowy. Kiszone pieczarki mogą stanowić jedną z części talerza przystawek na równi z marynowanymi grzybami. Świetnie nadają się do przygotowania koreczków albo jako składnik sałatki, tu panuje pełna dowolność. Smacznego!