Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Przepis bierze udział w konkursie
Kiszone szparagi z Pakosławia to produkt wpisany na listę produktów tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa. Jest to więc podobno tradycyjny produkt z Wielkopolski, ale jako żywo – nigdy wcześniej o nim nie słyszałam. Jestem Wielkopolanką z krwi i kości. Białe szparagi znam i jadam niemal od urodzenia. Ale nigdy wcześniej nie spotkałam się z kiszonymi białymi szparagami. Więc chyba był to produkt bardzo, baaaaardzo lokalny, znany tylko w okolicach Pakosławia. Ale że jestem ciekawska i uwielbiam przetwory oraz fermentację, to robię tę kiszonkę. Prawdę mówiąc – zrobiłam ją już wcześniej, gdy miałam dużo świeżych szparagów. Ale nie miałam czasu, by je wcześniej opisać, więc – choć jest trochę za późno – opisuję i pokazuję teraz. To nic, przyda Ci się na przyszły rok! Tylko sobie zapisz gdzieś w zakładkach.
Wykwintny, lecz bardzo prosty przepis na krewetki pieczone z warzywami! Potra...
Odsłon: 197
Następny pomysł na skrzydełka, moją ulubioną część kurczaka. Tym razem miód i...
Odsłon: 270
Proponujemy błyskawiczny obiad dla zabieganych, czyli makaron spaghetti w pro...
Odsłon: 892
Ulubiony dodatek do obiadu każdego małego i dużego łasucha .
Odsłon: 238
Wykwintny, lecz bardzo prosty przepis na krewetki pieczone z warzywami! Potra...
Odsłon: 197
Następny pomysł na skrzydełka, moją ulubioną część kurczaka. Tym razem miód i...
Odsłon: 270
Proponujemy błyskawiczny obiad dla zabieganych, czyli makaron spaghetti w pro...
Odsłon: 892
Ulubiony dodatek do obiadu każdego małego i dużego łasucha .
Odsłon: 238
Składniki
Wszystkie warzywa kiszone w zalewie przygotowuje się z grubsza tak samo.
Więc ułóż ładnie i raczej ciasno wszystkie składniki w słoju i zalej chłodną solanką.
Po wlaniu solanki do słoika zakręć go i postaw na jakimś talerzu lub tacy, bo może się zdarzyć, że wycieknie odrobina zalewy podczas fermentacji.
Białe szparagi kiszone powinny stać w temperaturze pokojowo-kuchennej przez około tydzień, a następnie należy przenieść je do lodówki.
Myślę, że po kolejnym tygodniu spędzonym w chłodziarce można zacząć ich próbować.
Ja swoich jeszcze nie spróbowałam, bo wciąż dojrzewają smakowo w chłodzie lodówki.
Ale spodziewam się sukcesu nie mniejszego, niż ten, który osiągnęłam, kisząc zielone szparagi.
Bo przecież wiadomo, że kisić można (prawie) wszystko. Smacznego!