Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Może to się komuś wydać dziwne - kiszenie kalarepy na przednówku. A jednak nie, to nie jest dziwne, ponieważ kalarepa odmiany Gigant jest późna, bardzo dobrze się przechowuje w zimnej spiżarni i w dodatku odznacza się naprawdę gigantycznymi rozmiarami. Na zdjęciu pokazuję największy mój okaz, był naprawdę imponujący! Po obraniu ze skóry uzyskałam 5 kg kalarepy gotowej do przetwarzania. Część zakisiłam w słupkach, co dziś opisuję. A resztę tej "kalarepki" przetworzyłam nieco inaczej, o czym napiszę w następnym poście.
Polecam. Może być świąteczny, może być na co dzień.
Odsłon: 5016
Gulasz z mięsa wieprzowego -delikatnej i lekko tłustej łopatki z dodatkiem wa...
Odsłon: 1893
Polecam. Dużo dobra, domowe jedzenie.
Odsłon: 51
Polecam. Może być świąteczny, może być na co dzień.
Odsłon: 5016
Gulasz z mięsa wieprzowego -delikatnej i lekko tłustej łopatki z dodatkiem wa...
Odsłon: 1893
Polecam. Dużo dobra, domowe jedzenie.
Odsłon: 51
Składniki
Kalarepę obierz ze skóry i łyka, a następnie pokrój w słupki o boku 1 centymetra.
Słupki poustawiaj pionowo w słoikach, dodając po 1-2 ząbki czosnku i ewentualnie koper (ja nie miałam kopru, więc nie dodałam, ale z koprem kalarepka będzie smaczniejsza).
Do niektórych słoików możesz dodać po kawałku surowego buraka - Twoja kiszonka uzyska inny, ładny, różowy kolor.
Słupki kalarepy poukładane w słoikach możesz dowolnie uzupełnić dodatkiem plasterków lub odpowiednio wyciętych krążków, przykrywających kiszonkę.
Zależnie od pojemności słoika i od potrzeby.
Przygotuj solankę z czubatej łyżki soli na litr wody i zalej kalarepę w słoikach. To jest wskazanie najprostsze i najbardziej ogólne, ale dla bardziej wnikliwych fermentatorów opisałam dokładnie na blogu cały proces obliczania zawartości soli i wody, którą trzeba dodać w celu uzyskania perfekcyjnej kiszonki. Wszystkich ciekawych tego procesu zapraszam do czytania, można się sporo dowiedzieć!
Napełnione słoik zakręć i postaw na tacy, bo zawsze podczas kiszenia odrobina zalewy może wydostać się ze słoika.
Kalarepa kiszona w słupkach już po 4 dniach kiszenia w temperaturze pokojowej okazała się tak pyszna, że od razu przeniosłam ją do zimnej spiżarni.
A wszystko po to, żeby spowolnić proces kiszenia. Żeby kalarepa nie stała się w szybkim tempie nieznośnie kwaśna. Bo zależało mi na takiej jakby małosolnej, jak ogórki w lecie. I chyba się udało!