Kochasz gotować?
Zarabiaj ze Smakerem na dodawaniu przepisów!
Znakomity gęsty sos do potraw na ciepło - aromatyczny korzenny chutney w wersji pikantnej.
Prosty, szybki obiad . Udka z kurczaka w aromatycznej marynacie, duszony na p...
Odsłon: 20
Polecam. Lubią dorośli i dzieci.
Odsłon: 57
Dzisiaj leszcz którego dostałam w prezencie. Jak się dostało to trzeba było p...
Odsłon: 113
Prosty, szybki obiad . Udka z kurczaka w aromatycznej marynacie, duszony na p...
Odsłon: 20
Polecam. Lubią dorośli i dzieci.
Odsłon: 57
Dzisiaj leszcz którego dostałam w prezencie. Jak się dostało to trzeba było p...
Odsłon: 113
Składniki
Przygotowanie jest proste, choć na początku jest nieco siekania. Zaczęłam od śliwek - umyłam je i pokroiłam na małe kawałki, posiekałam drobno cebulę, rodzynki tylko trochę, imbir drobniutko, kumin utłukłam w moździerzu. Wszystkie składniki poza cukrem i solą wrzuciłam do dużego, niskiego garnka, dokładnie wymieszałam i zaczęłam gotować na niezbyt mocno rozgrzanym palniku.
Gdy zawartość garnka zawrzała, przykryłam i dusiłam przez 10 minut. Na tym etapie gotowania chutney przypominał raczej zupę. Pozostało redukowanie na niezbyt gorącym palniku, mieszanie i pilnowanie, by się nie przypalił. Chutney zrobił się gęsty po mniej więcej dwóch godzinach powolnego gotowania. Doprawiłam go wtedy do smaku cukrem i solą i przełożyłam do słoików. Z podanych wyżej proporcji wyszły 4 nieduże słoiki (wielkości połowy słoika do dżemu) i została odrobina do wyjedzenia. Słoiki zawekowałam, czyli wstawiłam je do sporego garnka wyłożonego ściereczką, nalałam zimną wodę do połowy ich wysokości, wodę powoli zagotowałam, słoiki "gotowały" się w niej przez 20 minut, po czym zostały tam, aż ostygły. Skorzystałam z wolnej chwili i przeczytałam w internecie o chutneyu. Okazuje się, że w kuchni staropolskiej znane były sosy owocowo-warzywne, mocno przyprawione. Nazywano je "gąszcze", pewnie od tego, że długo się czeka, aż będą gęste :) Gotowy chutney nabiera smaku przez dwa tygodnie. Dopiero wtedy można go jeść!