Fot. materiały prasowe
Termin 12-13 października kilka miesięcy temu trafił do kalendarzy oraz notesów wszystkich entuzjastów whisky oraz innych mocnych alkoholi Premium. W tych dniach w Centrum Praskim Koneser trwało prawdziwe święto miłośników wysokoprocentowych trunków - 5. edycja Whisky Live Warsaw.
Festiwal z rockowym brzmieniem w tle
Na ponad godzinę przed rozpoczęciem imprezy w holu centrum eventowego Laboratorium 2400 uformowała się kolejka oczekujących na wejście na festiwal. Spora część odwiedzających tego dnia Konesera, poza możliwością odbycia wyjątkowej podróży smakowej po wszystkich zakątkach świata, przyszła spotkać się z muzyczną legendą. Mikkey Dee, bo o nim mowa, to wieloletni perkusista kapeli Motorhead, obecnie występujący w zespole Scorpions. Muzyk, którego obecność była związana z promocją whisky Motorhead XXXX, nie zawiódł swoich fanów. Przez ponad godzinę odpowiadał na pytania prowadzącego Mateusza Kaczmarka oraz publiczności, rzucając żartami oraz anegdotami z przeszłości brytyjskiego bandu. Nie mogło również zabraknąć sesji zdjęciowej oraz autografów składanych na książkach oraz butelkach whisky i wódki sygnowanych nazwą zespołu, które były dostępne do kupienia w sklepie festiwalowym. W międzyczasie przestrzeń festiwalowa wypełniła się do pełna. Duża frekwencja sprawiła, że wystawcy mieli pełne ręce roboty, a dyskusje na temat walorów smakowych i aromatów whisky, a także trendów oraz perspektyw rynku rozpalały uczestników do czerwoności. Podobnie jak w poprzednich latach, dużym zainteresowaniem cieszyła się Stacja Dram, gdzie można było nabyć próbki wybranych trunków. Uczestnicy chętnie korzystali z promocji w sklepie festiwalowym. Wszystkie oferowane w nim alkohole sprzedawano w okazyjnej cenie niższej o 23%. W sklepie dostępna była również whisky festiwalowa. Na potrzeby Whisky Live Warsaw 2018 została zakupiona 50-litrowa beczka. Znajdująca się w niej whisky Santis została zabutelkowana (84 butelki) z naturalną mocą beczki (64,4 proc.).
Fot. materiały prasowe
Konkursy festiwalowe
Na stoisku konkursowym uczestnicy oddawali głosy na najlepszą ich zdaniem whisky. Do rywalizacji o Nagrodę Publiczności zgłoszono 33 trunki. Zwieńczeniem pierwszego dnia festiwalu był wykład Michała Płucisza na temat rynku whisky rzemieślniczej w Polsce. Wcześniej, podczas konferencji prasowej, która inaugurowała festiwal, zdradził on swoje plany uruchomienia pierwszej polskiej destylarni rzemieślniczej Wolf & Oak.
Drugi dzień festiwalu zaczął się wcześniej dla jurorów konkursu Warsaw Whiskies Awards. Jury w składzie: Paweł W. Jasnowski, Rob Allanson i Paul Dempsey przez blisko cztery godziny degustowało i debatowało nad smakami i aromatami wybranych whisky. Nie zdążyły jeszcze opaść emocje po elektryzującym pokazie sztuki barmańskiej w wykonaniu Marcina Kulikowskiego z Muzeum Polskiej Wódki, gdy na scenie pojawiło się jury w pełnym składzie w celu odczytania werdyktu. Najlepszą Whisky Festiwalową została jednogłośnie wybrana Bårelegs Islay Single Malt Scotch Whisky z firmy Islay Boys. Przepiękną, ważącą 12 kilogramów statuetkę, której autorką jest projektantka Dominika Rostocka, odebrał w imieniu zwycięzców Jarosław Buss, organizator Whisky Live Warsaw. Jurorzy napisali w uzasadnieniu, że to wyjątkowa, kompleksowa i zbalansowana whisky, obok której nie sposób przejść obojętnie.
Food pairing na żywo
Jak co roku na festiwalu nie mogło zabraknąć konceptu kulinarnego, wszakże whisky ma szerokie zastosowanie, sprawdzając się również w kuchni. O dobre humory i żołądki uczestników zadbał Bartłomiej Czerwiński, uznany szef kuchni, pomysłodawca i współwłaściciel kultowej Restauracji Merliniego. Podczas dwóch pokazów na scenie gotował na żywo, parując potrawy z whisky. Goście festiwalowi mieli okazję spróbować krewetek flambirowanych w whisky Santis Dreifaltigkeit na musie z topinamburą oraz salsą z owoców mango, chilli i imbiru. Druga z potraw trafiła w gusta zwolenników mięsnych potraw. Kosztowano marynowany rostbef z Black Angusa bejcowany w liściach herbaty oraz flambirowany w whisky Glenrothes 10 yo na musie z pieczonej dyni i pieprzowym sosie z gorzkiej czekolady i czarnego bzu. W przerwie między pokazami na dziedzińcu festiwalowym Filip Chajzer poprowadził z charakterystycznym dla siebie dowcipem i przekąsem prezentację nowego Touareg od Volkswagena.
Zwieńczeniem festiwalu było przyznanie Nagrody Publiczności. Do końca trwała zażarta walka o zwycięstwo. Ostatecznie statuetka trafiła do rąk Celine Tetu z Compass Box za Compass Box Flaming Heart. Tuż za nią uplasowała się Koval Single Barrel Bourbon Whiskey z Distillers Limited.
Fot. materiały prasowe
Luksus w nowej lokalizacji
Zupełnie nowym konceptem festiwalowym była Strefa Luksusu, zwana również Luxury Life Festival, gdzie poza ekspozycją luksusowych produktów i usług, goście mieli możliwość skosztowania wyjątkowych, kolekcjonerskich gatunków whisky. Odbyły się degustacje m.in. Starki 40 yo, Glenfiddich 30 yo czy Glenfarclas 40 yo.
Niewątpliwą zaletą festiwalu była jego nowa lokalizacja. Znajdujące się na terenie Centrum Praskiego Koneser centrum eventowe Laboratorium 2400 oferowało przestrzeń, na której - poza stoiskami festiwalowymi - ulokowano również Strefę Luksusu, scenę festiwalową oraz kanapy i stoły, tworzące miejsce relaksu. Sesje Masterclass były dobrze oznakowane i znajdowały się po drugiej stronie korytarza. Goście festiwalowi nie mieli problemu z ich odnalezieniem, co sprzyjało terminowym rozpoczęciom spotkań w zamkniętych grupach. W zgodnej opinii gości, miejsce to należy do wyjątkowo klimatycznych, gdyż oddaje ducha polskiego gorzelnictwa, a przy tym łączy tradycję z nowoczesnością. Zapewne wielu z nich wróci tam ponownie. Między innymi po to, żeby zwiedzić zlokalizowane na terenie Konesera Muzeum Polskiej Wódki.
Źródło: materiały prasowe