Fot. 123RF.COM/PICSEL
Śledzie Na wigilijnym stole muszą znaleźć się zawsze co najmniej dwa gatunki ryb: karp i śledź. Wiele osób karpia traktuje jako przykry obowiązek - bo przecież tradycja! - a śledzik... Śledzika raczej lubimy. Czy ma nam do zaoferowania coś więcej niż tylko wspaniały smak? Okazuje się, że tak!
Źródło witamin i minerałów
Śledź bałtycki to ryba niskokaloryczna - 100 gramów to zaledwie 106,8 kcal (oczywiście, wiele zależy od tego, z czym podamy rybę - ta w sosie śmietanowym drastycznie zwiększy swoją kaloryczność). Aż 76,7 proc. śledzia to woda, a tłuszczu 3,7 proc. 18,1 proc. to bardzo dobrze przyswajalne białko.
W 100 gramach śledzia bałtyckiego jest aż 40,4 proc. dziennego zapotrzebowania na selen, 33,4 proc. na fosfor oraz 14,8 proc na magnez. Śledź jest bogaty również w wapń, cynk i miedź.
Witaminy zawarte w śledziu to: witamina A, D3 i E.
Najlepsze tłuszcze!
Nawet tak często zalecana oliwa z oliwek nie ma tak dobrego składu jak śledź, jeśli chodzi o kwasy tłuszczowe Omega-3 i Omega-6, które są nam niezbędne do prawidłowego funkcjonowania i które musimy dostarczać sobie z dietą. Problem z tymi tłuszczami jest taki, że wszystko jest dobrze, dopóki tych z trójką jest znacznie więcej niż tych z szóstką. Wtedy działają korzystnie na organizm. Zaczynają szkodzić dopiero, kiedy Omega-6 wyprzedzą Omega-3. Dzieje się tak przy diecie obfitującej w oleje roślinne.
W śledziu mamy sytuację idealną: kwasów Omega-3 jest 1216,8 mg, a Omega-6 222,8 mg. to ponad 5 razy więcej! Dzięki takim proporcjom śledź może mieć działanie:
- przeciwmiażdżycowe,
- poprawiające profil lipidowy krwi,
- wzmacniające pracę układu nerwowego,
- przeciwzapalne,
- przeciwnowotworowe.
Uwaga na toksyny!
Niestety, tak jak w przypadku większości ryb,także śledź jest narażony na różnego rodzaju zanieczyszczenia. Według danych z badań przeprowadzonych przez Zakład Chemii Żywności i Środowiska Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni, w śledziu bałtyckim znajdują się zanieczyszczenia takie jak:
- rtęć - przy 2 posiłkach po 150 gramów na tydzień, śledź dostarcza 17, 6 proc. tolerowanej dawki dla osoby dorosłej o wadze 70 kg;
- kadm - przy 2 posiłkach po 150 gramów na tydzień, śledź dostarcza 1,3 proc. tolerowanej dawki dla osoby dorosłej o wadze 70 kg;
- ołów - przy 2 posiłkach po 150 gramów na tydzień, śledź dostarcza 0,35 proc. tolerowanej dawki dla osoby dorosłej o wadze 70 kg;
- dioksyny i związki dioksynopodobne - przy 2 posiłkach po 150 gramów na tydzień, śledź dostarcza 76,5 proc. tolerowanej dawki dla osoby dorosłej o wadze 70 kg
Jak widać, nie są to dawki niebezpieczne dla zdrowia, nawet przy jedzeniu śledzia dwa razy w tygodniu. Jest to jednak więcej szkodliwych substancji niż np. w dorszu bałtyckim.
Śledź lekarstwem na depresję?
Kwasy tłuszczowe Omega-3 prawdopodobnie przyczyniają się do stabilizacji nastroju. Zakrojone na wielką skalę badania epidemiologiczne Josepha R. Hibbelna obejmujące aż 34 tys. ludzi z 13 krajów sugerują z kolei, że im więcej je się ryb morskich, tym mniejsze ryzyko depresji. W badaniach z 2011 opublikowanych w „Psychiatry Research" zaobserwowano np. że mężczyźni jedzący ryby w mniejszym stopniu są narażeni na ciężkie zaburzenia depresyjne (u kobiet takiej zależności nie zaobserwowano). W innych badaniach (z tego samego roku) zaobserwowano brak jakiejkolwiek relacji między kwasami Omega-3 i Omega-6 a ryzykiem depresji klinicznej. Badania eksperymentalne także nie potwierdzają wpływu ryb na ryzyko depresji.
Za wcześnie jest jeszcze, aby mówić, że śledź leczy depresję.
Anna Wiśniewska/Smaker.pl
Źródła:
RybyNaPolskimRynku.pl
Yanfeng Lia, Qi Daib, Linda I. Ekperic, Ahmed Dehalc, Jian Zhangc, „Fish consumption and severely depressed mood, findings from the first national nutrition follow-up study” [w:] „Psychiatry Research” 2011.
Michel Lucas, Fariba Mirzaei, Eilis J O'Reilly, An Pan, Walter C Willett, Ichiro Kawachi, Karestan Koenen, and Alberto Ascherio „Dietary intake of n−3 and n−6 fatty acids and the risk of clinical depression in women: a 10-y prospective follow-up study”
Agnieszka Wilczyńska „Kwasy tłuszczowe w leczeniu i zapobieganiu depresji” [w:] „Psychiatria Polska” 2013.