Fot. 123RF/Picsel
Jak uzyskać pieprz?
Jego wartość doceniono już wieki temu - w średniowieczu płacono za niego złotem! Przyprawę stanowią owoce Piper nigrum - pnącej rośliny, którą można uprawiać w krajach strefy tropikalnej i subtropikalnej. Co ciekawe, aby uzyskać pieprz czarny, zbiera się jeszcze niedojrzałe owoce, które nabierają czarnej barwy dopiero podczas suszenia na słońcu. W środku ziarenka pozostają jasne, dlatego grubo mielony pieprz nie ma jednolitego koloru, a drobno sproszkowany wydaje się szary. Za jego ostrość odpowiada piperyna - alkaloid, który w ostatnich latach budzi zainteresowanie pod kątem możliwości wykorzystania go w medycynie.
Niezastąpiony smak małych kuleczek
Pieprz czarny Galeo ma intensywny zapach i palący, lekko korzenny smak. Pasuje praktycznie do wszystkiego - dań na bazie mięs, ryb, warzyw, jaj czy makaronów. Jego szczypta może podkreślić też smak słodkich smakołyków, takich jak niektóre syropy, czy egzotyczne owoce... bądź truskawki. To właśnie pieprz mielony Galeo jest najczęściej wybieraną z portfolio marki przyprawą. Jego wielką zaletą jest wygoda użycia. Z kolei pieprz w postaci całych ziaren jest niezastąpiony
do przygotowania wielu przetworów na zimę, czy chociażby zup. Warto po niego sięgnąć również do dekoracji potrawy. Pieprz mielony dodaje się na końcu, a ziarnisty na początku przyrządzania potrawy.
Kompozycja na bazie pieprzu
Alternatywą dla czarnego pieprzu jest popularny w polskiej kuchni pieprz ziołowy. Idealnie podkreśla smak mięs, zwłaszcza dań z mięsa mielonego i pieczeni, a także potraw z kapusty, roślin strączkowych i jaj. Pieprz ziołowy Galeo ma ostrość porównywalną do pieprzu naturalnego. Jest kompozycją wyrazistych ziół i przypraw: gorczycy, kolendry, majeranku, kminku i chili, której odrobinę słodkości zapewnia papryka. Bogactwo składników tej mieszanki sprawia, że nadaje ona potrawie nie tylko pikantności, lecz także wyjątkowego smaku i aromatu. Pieprz ziołowy Galeo dodaje się do dań mięsnych na początku ich przyrządzania, do pozostałych - w trakcie lub pod koniec.
Źródło: materiały prasowe