Fot. 123RF
Kto by pomyślał, że niewinnie wyglądający serek topiony może być przyczyną tak wielu sporów? Wydaje się, że nasze społeczeństwo podzieliło się niemal równo na zwolenników oraz zajadłych przeciwników serków topionych. Tylko kto ma rację?
Faktem jest, że serek topiony może doskonale sprawdzić się, jako dodatek do kanapek, zwłaszcza podczas biwaków lub w podróży - praktyczne opakowanie i łatwość spożycia należą bez wątpienia do jego największych zalet. Zazwyczaj serki topione mają bardzo długą przydatność do spożycia, a to wielu osobom zdecydowanie ułatwia życie. Co więcej, dzięki nim możemy zaoszczędzić naprawdę sporo czasu. W końcu kromka chleba posmarowana tego rodzaju smarowidłem, może posłużyć za całkiem sycącą przekąskę, a jej przygotowanie nie zajmie nam więcej niż kilka minut.
Zwolennicy serków topionych zwracają również uwagę, że w ich składzie nie spotkamy żadnych szkodliwych dla naszego zdrowia substancji. Ale czy mają rację? W końcu serek serkowi nie równy, a zagłębiając się w to, co napisano na etykietach niektórych z nich można mieć poważne wątpliwości, czy aby na pewno są zdrowe.
Listę wątpliwych dodatków w serkach topionych rozpoczynają szkodliwe tłuszcze utwardzone. To właśnie one odpowiadają za zbyt wysoki poziom cholesterolu w naszym organizmie. Co więcej, tłuszcze trans zwiększają ryzyko wystąpienia zawału serca oraz innych chorób układu krążenia.
Zobacz też: Jak przyprawiać potrawy? Kliknij!
Dodatek tłuszczów sprawia również, że serki topione są gładkie, ale również wyjątkowo kaloryczne. Jeśli pragniecie zrzucić kilka zbędnych kilogramów, powinniście dokładnie przestudiować etykietę takiego produktu przed włożeniem go do koszyka, gdyż niektóre z nich w 100 gramach mogą kryć aż 300 kcal, co odpowiada naprawdę solidnej przekąsce.
Na tym nie kończą się nasze wątpliwości dotyczące tego typu serków. Niektóre z nich bowiem zawierają w sobie szeroką gamę polepszaczy smaku oraz konserwantów. Wśród nich warto zwrócić uwagę chociażby na, uchodzący za potencjalnie rakotwórczy, azotynu sodu oraz fosforany. Te ostatnie niepokoją specjalistów do spraw żywienia zwłaszcza ze względu na fakt, iż spożywane w nadmiarze ograniczają wchłanianie wapnia, magnezu i żelaza, przez co mogą doprowadzić nawet do osteoporozy.
Dużo wątpliwości budzi również jakość produktów, z jakich wykonuje się serki topione. Jeśli chcielibyście przygotować je samodzielnie, musielibyście m.in rozpuścić sporą ilość sera podpuszczkowego. Jednak myli się ten, kto sądzi, iż w zakładach produkcyjnych wykorzystuje się w tym celu najlepsze i najbardziej wartościowe kawałki serów. Te trafiają na sprzedaż jako pełnowartościowy produkt, natomiast serki topione przygotowuje się z pokruszonych resztek, których w żaden inny sposób nie da się sprzedać. Do tego hojną ręką dodaje się również stabilizatory, zagęszczacze oraz tzw. topiki, czyli np. kwas mlekowy, satynowy lub winowy. Po podgrzaniu takiej mieszanki, powstaje jednolita masa, która następnie staje się niewinnie wyglądającym serkiem.
Zanim zaserwujemy taką przekąskę naszym bliskim, warto się zastanowić, czy nie lepiej wybrać nieco zdrowszą i mniej przetworzoną alternatywę. Serki topione, jedzone rzadko i w niedużych ilościach, nie wpłyną znacząco na stan naszego zdrowia. Jeśli jednak staną się istotnym elementem naszego jadłospisu, mogą już nie być tak nieszkodliwe.
Zobacz też: Węgierskie przepisy, które każdy powinien poznać. Kliknij!