Podczas codziennych zakupów staramy się sięgać po produkty jak najbardziej przyjazne naszym organizmom, które miałyby zapewnić nam długie i zdrowe życie. Opakowania niektórych towarów wręcz krzyczą do nas, że to właśnie one są najzdrowszym wyborem z możliwych. Niestety, nie wszystkie z tych zapewnień są prawdziwe. Jakie hasła sprawiają, że wpadamy w żywieniową pułapkę? W jaki sposób jedzenie udaje zdrowsze niż jest w rzeczywistości? Oto lista napisów na etykietach, które powinny wzbudzić naszą czujność.
"Naturalne"
Cóż, definicja słowa „naturalne" jest bardzo szeroka. Aby się o tym przekonać wystarczy przeprowadzić krótką sondę wśród rodziny i znajomych - przekonacie się wówczas, jak wiele znaczeń może mieć to słowo. Niestety, producenci żywności czasami nadużywają naszego zaufania, wykorzystując tego rodzaju niuanse językowe. Czy „naturalny" oznacza bez sztucznych dodatków? Zazwyczaj tak. Ale czy bez szkodliwych dodatków? Tutaj odpowiedź nie jest już tak jednoznaczna. Potwierdzenia naszych domysłów musimy szukać na etykietach.
Zobacz też: Dieta na piękna cerę
Gdy zobaczycie na opakowaniu taki napis, nie kupujcie w ciemno takiego produktu. W rzeczywistości nie liczy się to, czy w danym produkcie znajdziemy pełne ziarna, ale ile ich będzie. Jeśli stanowią one zaledwie 1% składu, będą miały znikomy wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu i w żaden sposób nie odczujemy ich pozytywnych właściwości. Zwracajmy również uwagę na to, w jakim towarzystwie pełne ziarna pojawiają się w produktach. Jeśli w opisie na etykiecie znajdziemy dużo cukru, chemicznych dodatków i konserwantów możemy zapomnieć o prozdrowotnych właściwościach takiego jedzenia.
Zobacz też: Chleb w różnych odmianach
Chcąc zapewnić naszym organizmom jak największą ilość witamin i minerałów, bardzo często sięgamy po produkty dodatkowo w nie wzbogacone. Niestety, musimy mieć na uwadze, że są to najczęściej syntetyczne witaminy, które zostały wielokrotnie przetworzone, przez co nie są tak bardzo wartościowe, jak te znajdujące się np. w owocach i warzywach.
Zobacz też: Zimowe witaminy
Jeżeli trzymacie w ręku słodki batonik, a na jego opakowaniu widnieje zapewnienie, iż nie znajdziemy w nim dodatku cukru, należy się zastanowić co odpowiada za jego słodki smak. W końcu nie jest to magiczny baton. W takich wypadkach za słodycz odpowiadają najróżniejsze słodziki, substancje słodzące i inne „dosładzacze". Niektóre z nich, takie jak na przykład syrop glukozowo-fruktozowy, nie wpływają dobrze na naszą sylwetkę i podobnie jak cukier, mogą sprawić, że nasza waga pokaże dodatkowe kilogramy.
Zobacz też: 10 rzeczy, które tylko wydają się odchudzające
Musimy mieć świadomość, że jeśli producent usunął ze swojego produktu tłuszcz, to musiał go czymś zastąpić. Najczęściej robią to przy pomocy cukru i konserwantów. Warto pamiętać, że tłuszcz spełnia w jedzeniu określoną funkcję - jest m.in. nośnikiem smaku. Dlatego też po jego wyeliminowaniu, zadania te muszą przejąć inne substancje, dzięki którym jedzenie zachowuje odpowiednią konsystencję i smak. Zachowujmy czujność i uważnie czytajmy etykiety - może się okazać, że odtłuszczony jogurt lub ser są zdecydowanie mniej zdrowe niż ich pełnotłuste wersje.
Zobacz też: Te potrawy spalają tłuszcz!
Nie dajmy się zwariować ani przekonać, że cholesterol jest wszędzie. Zdarza się, że producenci umieszczają na opakowaniach tego typu napisy, nawet gdy nie ma to najmniejszego sensu. Cholesterol znajdziemy jedynie w produktach pochodzenia zwierzęcego, takich jak mięso czy też nabiał. Dlatego umieszczanie tego typu informacji na produktach, które naturalnie go nie zwierają jest jedynie chwytem marketingowym. „Kawa bez cholesterolu" brzmi zdrowo i być może bylibyśmy nawet skłonni zapłacić za nią więc, jednak warto mieć w pamięci, że takie stwierdzenie jest po prostu chwytem marketingowym.
Zobacz też: Pieczarki - sposób na raka, cholesterol i nadwagę
