Można stwierdzić, że będąc w restauracji, najbezpieczniej zamawiać dania, które nie wymagają od nas określonych zachowań i znajomości techniki ich jedzenia. W ten sposób najłatwiej jest uniknąć krępujących sytuacji, kiedy nasza niewiedza wyjdzie na światło dzienne lub co gorsza - ktoś zarzuci nam brak kultury. Okazuje się jednak, że czasem nawet pospolity ziemniak czy ulubione udko z kurczaka może nas zawstydzić!
Niezgrane towarzystwo
Kto choć raz nie pokroił ziemniaków nożem? Otóż okazuje się, że taka czynność jest zbędna, gdyż warzywa te, przyrządzone w całości - zarówno te pieczone lub gotowane - są na tyle miękkie, że podczas ich jedzenia wystarczy nam tylko widelec. Nóż przydać się może jedynie do obrania skórki - jeśli ziemniaki są w mundurkach. Podobnie należy zachować się, gdy spożywamy krokiety, sałatę oraz omlety - w szczególności te, podawane na słodko, w postaci deseru. Dużym problemem wydaje się też jedzenie spaghetti. Niektórzy pomagają sobie przy nim łyżką, jednak znawcy savoir vivre'u zalecają używanie do niego samego widelca.
Palcami też bywa kulturalnie...
Jedząc hamburgera, zapiekanki, czy też kanapki nie musimy używać sztućców. Sprawa komplikuje się natomiast w przypadku pokrojonej w trójkąty pizzy. Niektórzy koneserzy twierdzą, że spożywanie rękoma włoskiego przysmaku jest jak najbardziej stosowne. Inni zaś podkreślają, że sposób jej jedzenia zależy od sytuacji i towarzystwa w jakim się znajdujemy. Czasem taktowniej jest więc podczas jedzenia pizzy skorzystać widelca i noża.
Gdy w oficjalnych sytuacjach, chcemy kulturalnie spożyć kromkę chleba, należy wziąć ją w dłoń i oderwać od niej mały kawałek. Następnie posmarować go masłem i włożyć do ust. Dopiero wtedy pozostałą część kromki można położyć na talerz. Trzeba pamiętać, że nieeleganckie jest odkładanie oderwanego kęsa. Nie wolno też maczać pieczywa w zupie!
Nie do każdego mięsa używamy sztućców! Mało osób wie, że żeberka spożywa się palcami. Kelner w restauracji powinien przynieść nam osobną miseczkę z wodą, w której będziemy mogli je dyskretnie opłukać. Przygotowując sobie uprzednio chusteczkę lub serwetkę do wytarcia rąk, bez problemu palcami można zjeść drób z kością - czyli na przykład udko czy skrzydełko z kurczaka. Sugeruje się jednak, abyśmy będąc w restauracji, korzystali z widelca i noża, gdyż jest to bardziej estetyczne. Oba warianty dopuszcza się również podczas jedzenia żabich udek i krewetek - w zależności od sposobu ich podania.
Dłonią pomagamy sobie również podczas jedzenia szaszłyków. Przytrzymując szpadkę palcami, zsuwamy widelcem mięso wraz z dodatkami na talerz. Nie musimy robić tego od razu z całym szaszłykiem, jeśli szpadka jest metalowa. Gdy natomiast podano nam mięso na drewnianej wykałaczce, należy zdjąć je tuż po podaniu, gdyż chłodne będzie przywierać do drewna.
Co z tą rybą?
Ryba często przysparza wiele kłopotów. Do takiej, która jest podawana w całości, powinniśmy otrzymać widelec oraz odpowiedni, tępy nóż. Nie służy on do krojenia, a jedynie do oddzielania mięsa od ości i skóry. Przyda się także dodatkowy talerz, na którym położymy oddzielone, niejadalne części ryby. Podczas filetowania pamiętajmy, aby zachować na stole porządek. Gdy w czasie jedzenia zdarzy nam się ość, wystarczy zasłonić usta chusteczką i dyskretnie ją wyciągnąć. Jeśli zaś zamawiamy ryby marynowane lub wędzone, które poprzez sposób przyrządzenia nie mają już ości, używamy do nich zwykłych sztućców.
Zupa też bywa kłopotliwa...
Nie sposób oprzeć się aromatycznej zupie i nie zjeść jej do samego końca. Jednak w sytuacjach oficjalnych, nie powinniśmy przechylać talerza, gdy ubywa nam jej z każdą łyżką - nawet, jeśli mielibyśmy zostawić odrobinę zupy na dnie. Jeśli zaś płynne danie podane jest w filiżance - możemy wypić je przechylając naczynie za uszko. Nie studźmy też zupy dmuchając na łyżkę! To zdecydowanie nieeleganckie. Jeśli jest w niej tak zwana „wkładka", w postaci mięsa lub innego dodatku, w pierwszej kolejności należy zjeść zupę, a następnie pozostałą resztę.
Kulturalnie jest smaczniej!
Czasem ważniejsza od ścisłych reguł savoir vivre'u jest intuicja i czujność w określonej sytuacji. Niekiedy należy zrezygnować z wyszukanej etykiety ze względu na większość osób w towarzystwie, które takiej wiedzy nie posiadają i w tym przypadku mogłyby czuć się urażone. Niestosowne jest na przykład pouczanie osób starszych, mających odmienne przyzwyczajenia, których zachowanie przy stole w żaden sposób nie jest obraźliwe bądź wulgarne, a wynika jedynie z wychowania lub innych, praktykowanych niegdyś, zwyczajów.
Mimo wszystko, warto pamiętać o podstawowych regułach, które świadczą o naszym dobrym wychowaniu. Unikajmy opierania łokci o stół, mówienia z pełnymi ustami, czy mlaskania podczas jedzenia. Nawet, jeśli danie jest znakomite, nie oblizujmy ust i talerza! To wszystko sprawi, że pobyt w restauracji będzie przyjemniejszy i na odpowiednim poziomie. Taka wiedza pozwoli bowiem unikać niezręcznych sytuacji i nietaktu z naszej strony, który mogłyby spowodować niesmak towarzyszących nam podczas posiłku osób.