Spis treści:
Coraz więcej mówi się o tragicznych warunkach, w których żyją zwierzęta hodowlane. Drób hodowany na mięso najczęściej jest przetrzymywany w nieodpowiednich warunkach. Kurczaki tłoczą się w ciasnych klatkach, są karmione paszami słabej jakości, co więcej sztucznie przyspiesza się ich rozwój. Stowarzyszenie otwarte klatki opublikowało raport, z którego możemy dowiedzieć się, że brojlery, czyli kurczaki hodowane na mięso, coraz częściej dopada choroba białych włókien. Okazuje się, że ta sytuacja nie dotyczy jedynie pojedynczych przypadków. Mięso wątpliwej jakości pojawia się bowiem w większości supermarketów.
Sprawdź także: GIS apeluje! Robisz przetwory? Uważaj, bo te błędy prowadzą do poważnych zatruć
Czym jest choroba białych włókien?
Choroba białych włókien pojawia się w momencie, gdy kurczaki rosną zbyt szybko. Producenci, chcąc osiągnąć jak największą ilość mięsa na sprzedaż, doprowadzają do sytuacji, w której mięsień piersiowy (pierś z kurczaka) staje się nieproporcjonalnie duża w porównaniu do reszty ciała zwierzęcia. Wówczas następuje sytuacja, kiedy tkanki mięśniowe zastępowane są tkanką tłuszczową, która na mięsie odznacza się białymi paskami, włóknami. Takie mięso jest mniej odżywcze oraz zawiera większą ilość tłuszczu. Dane, zgromadzone przez stowarzyszenie Otwarte klatki, są przerażające:
Chorobę białych włókien zaobserwowano w 99,1% wszystkich badanych opakowań filetów z piersi kurczaka. W mięsie każdej z marek, które zbadano, odnotowano obecność wady na poziomie od 97,3% do 100%.
Co prawda mięso, w którym znajdziemy białe włókna, nie jest niebezpieczne dla zdrowia. Jednak kupując pierś z kurczaka, oczekujemy, że będzie ona zawierała, jak najwięcej białka oraz składników odżywczych. Podczas gdy przemysł drobiarski coraz częściej serwuje nam mięso o podwyższonej zawartości tłuszczu.
W jakich polskich marketach badano mięso kurczaka?
Polacy uwielbiają dania z drobiem. Pieczony kurczak, panierowane piersi z kurczaka, kotlet de volaille, chrupiące skrzydełka, czy udka. Według raportu, który dwa lata temu przedstawił Główny Urząd Statystyczny, przeciętny Polak zjada niemal 30 kg mięsa drobiowego w ciągu roku. Podczas gdy jakość sprzedawanego drobiu można nazwać co najmniej wątpliwą.
Jak możemy przeczytać w badaniu przeprowadzonym przez stowarzyszenie Otwarte klatki, dzisiejsze kurczaki rosną o 400 proc. szybciej niż te, które hodowane były jeszcze 50 lat temu. Żyjemy w czasach, kiedy liczy się nie tylko ilość, ale i szybkość dostarczanego towaru. Nic więc dziwnego, że drastycznie obniżyła się jakość mięsa, które możemy kupić w sklepach. Białe pręgi w mięsie odbijają się nie tylko na jego jakości, ale i jego smaku. Chorobę białych włókien możemy dostrzec zarówno na piersiach z kurczaka, jak i mięśniach ud.
Stowarzyszenie Otwarte klatki wzięła pod lupę mięso z piersi z kurczaka z pięciu najpopularniejszych supermarketów, w których Polacy najczęściej robią zakupy: Biedronki, Lidla, Kauflanda, Netto i Aldi. W badaniu ocenie zostały poddane zdjęcia piersi z kurczaka pod względem obecności choroby białych włókien.
Okazało się, że niemal każda z badanych próbek mięsa zawierała białe włókna. Według danych zawartych w raporcie najmniejszą ich ilość można było znaleźć w piersi z kurczaka z Biedronki, jednak nadal było to, aż 97,3 proc. Najgorzej wypadło mięso z Kauflanda i Netto, tu obecność białych włókien wynosiła 100 proc. Dla porównania piersi z kurczaka z Aldi zawierały 98,8 proc., a Lidl to 99.2.
Dlatego, zanim sięgniemy po pierś z kurczaka z marketu, należy dokładnie się jej przyjrzeć. Chorobę białych włókien dostrzeżemy bowiem gołym okiem. Warto również zastanowić się nad ilością spożywanego mięsa. Dobrym rozwiązaniem może okazać się rzadsze kupowanie drobiu, za to stawianie na mięso dobrej jakości.
Celem badania przeprowadzonego przez organizację Otwarte Klatki było zwrócenie uwagi konsumentów na jakość mięsa oferowanego przez supermarkety. Wspierając producentów, którzy stawiają przede wszystkim na ilość, a nie jakość swoich produktów, szkodzimy przede wszystkim sami sobie. Dlatego tak ważne jest, by firmy zajmujące się przemysłem drobiarskim poprawiły warunki, w których żyją zwierzęta. Warto pamiętać, że to od nas zależy, gdzie zrobimy zakupy i co wyląduje na naszych talerzach.
Źródło: Choroba białych włókien w mięsie drobiowym. Raport z polskich sklepów
Zobacz także:
To już potwierdzone. Do Polski po 100 latach powrócił jeden z najdroższych grzybów świata »
Wspieramy Ukrainę. Tu zamieścisz ogłoszenie o swojej pomocy »
Grill, piknik a może garden party? Sprawdź prognozę pogody i nie daj się zaskoczyć! Wypróbuj aplikację Pogoda Interia! Zainstaluj z Google Play lub App Store »