Umycie produktów spożywczych przed ich zjedzeniem to oczywistość, o której (miejmy nadzieję) nikomu nie trzeba przypominać. W ten sposób pozbywamy się z nich zanieczyszczeń, bakterii oraz konserwantów, zabezpieczających niektóre produkty przez zniszczeniem w transporcie. Okazuje się jednak, że nie zawsze powinniśmy stosować tę zasadę. Oto 5 produktów, których umycie może przynieść nam większe straty niż korzyści.
1. Jajka
Niektórzy, przed włożeniem jajek do lodówki, myją je pod bieżącą wodą, licząc na to, iż w ten sposób pozbędą się bakterii. Trudno o większy błąd. W ten sposób nie tylko niszczymy naturalną barierę ochronną jajek, ale również możemy bardzo łatwo uszkodzić ich skorupki, ułatwiając drobnoustrojom dostanie się do środka.
Zobacz też: Najczęstsze błędy, jakie popełniamy przygotowując jajka. Kliknij!
Czy zdarzyło wam się opłukać ogórki kiszone, na których po wyjęciu ze słoika pozostał biały osad? To bardzo duży błąd! Okazuje się bowiem, że w tym nalocie znajdziemy mnóstwo dobroczynnych bakterii probiotycznych, które w znacznej mierze odpowiadają za prozdrowotne właściwości kiszonek. To właśnie one wspierają nasz układ odpornościowy oraz poprawiają florę bakteryjną jelit. Myjąc ogórki przed zjedzeniem, pozbywamy się tego, co w nich najcenniejsze.
Wbrew powszechnemu przekonaniu, myjąc mięso przed przyrządzeniem wcale nie usuniemy z niego bakterii. Wręcz przeciwnie - w ten sposób możemy sprawić, iż nasza kuchnia stanie się ich siedliskiem.
Food Standards Agency (FSA), brytyjski odpowiednik polskiej Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych, alarmuje, że bakterie rodzaju Campylobacter to jedna z najczęstszych przyczyn zatruć pokarmowych. Według badań wywołują więcej infekcji niż salmonella, E. coli i listeria razem wzięte. Najczęstszym źródłem bakterii jest surowe mięso kurczaka. Aby doszło do infekcji nie trzeba wiele, bo zaledwie 500 pałeczek Campylobacter, które zmieszczą się w jednej kropli soków z surowego mięsa.
Bakterie na mięsie zginą za sprawą temperatury w czasie gotowania. Jeśli jednak wcześniej umyjemy mięso, mogą pozostać w zlewie, skąd następnie zostaną przeniesione na inne naczynia. W takiej sytuacji bardzo łatwo o zatrucie, którego źródłem będzie już nie mięso, a produkt dotykający skażonej powierzchni.
Co prawda mycie lub przechowywanie grzybów w wodzie nie usunie z nich żadnych składników odżywczych, jednak może przysporzyć nam nieco kłopotów w czasie gotowania. Większość grzybów niczym gąbka chłonie wilgoć, przez co znacznie szybciej się psują. Ponadto, podsmażenie ich stanie się trudniejsze, gdyż pochłonięta przez nie woda wówczas z nich wypłynie. Najlepszym rozwiązaniem będzie usuwanie zanieczyszczeń na sucho np. przy pomocy pędzelka. Jeśli musicie umyć grzyby, koniecznie róbcie to bardzo szybko i tuż przed ich przygotowaniem.
Zobacz też: Uważaj na te grzyby, bardzo łatwo pomylić je z trującymi. Kliknij!
W przypadku ryb, sytuacja wygląda bardzo podobnie do mycia surowego mięsa. Jeśli na ich powierzchni będą znajdować się jakiekolwiek bakterie, opłukanie pod bieżącą wodą wcale ich nie zneutralizuje. Może za to sprawić, iż drobnoustroje rozprzestrzenią się w zlewie i na kuchennych blatach, a stamtąd trawią wprost do naszych ust.
Zobacz, jak łatwo możesz zarabiać ze Smakerem. Kliknij!
