Kawa z prażonymi kasztanami i orzechami laskowymi brzmi jak idealny przepis na miło spędzone jesienne popołudnie. /Picsel
Owoce kawy spożywano już w I tysiącleciu p.n.e. w formie gotowanej z tłuszczem i solą. Choć teraz przyrządzanie jej przeważnie kończy się po prostu na zaparzeniu zmielonych ziaren, to wcale nie znaczy, że przestaliśmy eksperymentować z tym cudownym napojem. Smak kawy pobudza nie tylko do pracy, ale również do wymyślania jej nowych odsłon. Jeśli latte z karmelem bądź wanilią to już dla was przeżytek, spróbujcie nowych zaskakujących połączeń smaków.
Kawa z przyprawami
Cynamonowa posypka na latte już nikogo nie zaskakuje, jednak dolatująca z kawiarni woń piernika jest w stanie ściągnąć zmarzniętych przechodniów z promienia kilometra! Mieszanka przypraw zawierająca imbir, kurkumę, cynamon, kardamon i goździki rozgrzewa i przywodzi na myśl nadchodzące święta.
Miłośników mocnych wrażeń zadowoli także kawa z pieprzem cayenne lub chilli. Obydwie te przyprawy zwiększają produkcję ciepła przez organizm, dzięki czemu mają właściwości odchudzające, które wzmacniają „dietetyczną" mocy kawy. Co powiecie na podwójne spalanie?
Wegańskie latte
Nie każdemu mleko służy. Niektórzy nie piją go z racji swojej diety, inni przekonań, a jeszcze inni po prostu nie lubią jego smaku. Nie oznacza to jednak, że muszą rezygnować z kawy z mlekiem - wystarczy, że zastąpią je wersją wegańską. Istnieje wiele ciekawych w smaku napojów pozyskiwanych z roślin i z powodzeniem zastępujących krowie mleko. Mleko kokosowe na stałe zagościło już w polskich kuchniach, smak napoju sojowego też już większość z nas zna, ale warto również spróbować pozostałych - ryżowego, owsianego, orzechowych... Te smaki stanowią ciekawą odmianę nawet dla miłośników mleka krowiego.
Kawa z placu Pigalle
Ponoć w Paryżu, na placu Pigalle można dostać najlepsze kasztany, tak przynajmniej twierdzili bohaterowie „Stawki większej niż życie". Teraz spróbujecie ich już nie tylko we Francji, ale również w polskich kawiarniach. Oczywiście jadalne kasztany różnią się od tych, które możecie o tej porze roku znaleźć w parkach. W smaku przypominają nieco orzechy włoskie, są jednak dużo słodsze. Latte z prażonymi kasztanami i orzechami laskowymi brzmi jak idealny przepis na miło spędzone jesienne popołudnie.
Kawa po skandynawsku
Kawę po turecku znamy doskonale, americana też nikogo nie zaskakuje, włoskie cappuccino „zjadamy na śniadanie", natomiast o kawie po skandynawsku... mało kto słyszał. Jak się ją przyrządza? Należy wymieszać 3 łyżki zmielonej kawy z jajkiem i wlać tę mieszankę do trzech filiżanek gotującej się wody. Po trzech minutach gotowania dolać filiżankę zimnej wody. Całość przecedzić przez drobne sitko. Jajeczny posmak sprawia, że mleko staje się zbędne.
Kawa z awokado
Zaskakujące połączenie naparu z gorzkich ziaren z tłustym awokado pochodzi z Indonezji. Choć w pierwszej chwili może wydawać się dziwaczne, to efekt pozytywnie zaskakuje, a w dodatku ma właściwości odchudzające. W wersji deserowej (już mniej odchudzającej) napój można dosłodzić gałką lodów czekoladowych, miodem i cynamonem.
Kawa z masłem
Pomysłodawcą tego dziwnego połączenia był Dave Asprey, bloger zafascynowany dietą paleo polegającą m.in. na ograniczeniu węglowodanów na rzecz tłuszczów. Do stworzenia tego przepisu zainspirowała go wizyta w Tybecie, podczas której zaobserwował zwyczaj picia herbaty z masłem z mleka jaka. W zmodyfikowanej przez niego wersji klarowane masło z mleka krowiego dodaje się do kawy. Przepis poleca m.in. Anna Lewandowska, która proponuje dodawać jeszcze łyżeczkę oleju kokosowego. Taka kawa ponoć jest wspomagającą spalanie tłuszczu bombą energetyczną, która zapewnia siły na cały poranek.
Ciekawe co, by o tych niecodziennych odsłonach powiedzieli kawowi puryści, którzy krzywią się na widok mlecznej pianki i łyżeczki cukry!