Co pewien czas świat kulinariów szturmem podbijają coraz to nowsze mody, które zmieniają nasze codzienne przyzwyczajenia.
Właśnie w ten sposób na nasze stoły przebojem wdarło się chociażby awokado, organiczne produkty lub dania kuchni japońskiej. Czym zaskoczy nas rok 2019?
Oto kilka trendów, które naszym zdaniem ukształtują gastronomię w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy.
Zaczniemy (jeszcze częściej) jeść kiszonki
Trend ten rozpoczął się jeszcze w ubiegłym roku, jednak przewiduje się, iż w najbliższej przyszłości przybierze na sile. Spodziewajcie się, że w ciągu najbliższych miesięcy blogerzy, kucharze oraz miłośnicy kulinariów zwrócą swą uwagę ku przepisom zawierającym kiszone oraz marynowane warzywa. Znacznie częściej będziemy sięgać również po kefir, jogurty, kimchi oraz pastę miso.
Kiszonki możemy traktować jako naturalne i łatwo dostępne probiotyki, które doskonale wpływają na nasz układ odpornościowy. Zawarty w nich kwas mlekowy, oczyszcza organizm i chroni przed wieloma chorobami.
Jednak to nie wszystko - badania wykazały również, iż wspomaga on trawienie, przyśpiesza przemianę materii oraz zmniejsza poziom cholesterolu. Okazuje się również, że sfermentowane produkty mogą nam pomóc dbać o linię. Zawierają sporo błonnika, dzięki któremu czujemy się najedzeni i nie mamy ochoty podjadać między posiłkami. Co więcej, warzywa podczas kiszenia stają się mniej kaloryczne, ponieważ zawarty w nich cukier zmienia się w dobroczynny kwas mlekowy.
Coraz więcej osób stara się ograniczyć marnowanie żywności, żyjąc zgodnie z zasadą "zero waste". W 2019 roku będzie to jeden z głównych trendów kulinarnych, któremu podporządkujemy nasze zwyczaje żywieniowe. Zdaniem specjalistów, zaczniemy łaskawszym okiem spoglądać na tzw. "brzydkie" produkty, które z jakichś względów odbiegają od powszechnie przyjętego ideału. Lekko zwiędła sałata lub pomidor? Banan z ciemnymi plamkami? W najbliższym czasie nauczymy się, że są one równie smaczne i zdrowe, co ich "perfekcyjne" odpowiedniki oraz, że ich miejsce znajduje się na naszym talerzu, a nie w koszu.
Jakiś czas temu zachwyciliśmy się jedzeniem na mieście. Coraz więcej osób chciało i mogło sobie na to pozwolić, dlatego spożywanie posiłków w restauracjach przestało być zarezerwowane wyłącznie na uroczyste okazje. Jak wskazują analitycy, w najbliższym czasie zdecydowanie bardziej docenimy samodzielne przygotowywanie posiłków. Modnym stanie się nie tylko jedzenie w domu, ale również gotowanie wspólnie z rodziną i przyjaciółmi.
Jak wskazują specjaliści, zdążyliśmy się już znudzić kuchnią tajską i japońską, które jeszcze nie tak dawno temu uznawaliśmy za bardzo egzotyczne. W poszukiwaniu kulinarnych doznań, skierujemy swój wzrok na nieodkryty dotąd Środkowy Wschód. W tym roku na naszych stołach zagoszczą potrawy typowe dla Kazachstanu, Uzbekistanu czy Tadżykistanu, oparte na aromatycznych potrawach mięsnych, produktach mącznych oraz nabiale. Ci, którzy nie unikają tego typu składników, zajadać się więc będą dobrze przyprawionymi pierożkami, makaronami czy tradycyjnym dla tych regionów pieczywem, jak choćby noni, baursakczy, patyr.
W nadchodzącym roku na naszych talerzach zaczną coraz częściej gościć produkty pochodzące z oceanów oraz mórz. I nie mamy w tym wypadku na myśli ryb ani innych owoców morza. W 2019 zaczniemy coraz chętniej sięgać po różnego rodzaju glony i algi. Zgodnie z przewidywaniami, mają one zastąpić na naszych stołach popularne w ostatnich latach superfoods - jarmuż, awokado oraz jagody accai.