Skumbria po turecku, majonez z raków. Tak się jadało na transatlantyku Batory

Służył przez ponad 35 lat w okresie PRL-u. Historia ostatniego polskiego transatlantyku wiąże się z wieloma niesamowitymi opowieściami. Jakie jedzenie podawano na statku Stefan Batory i w jakim filmie wystąpił? Odkryj kartę dań z popularną skumbrią po turecku czy majonezem z raków. Menu z pewnością cię zaciekawi.

Jedzenie na statku Stefan Batory | Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Spis treści:

Czy pamiętasz jak Kazimierz Pawlak, postać znana z filmu „Sami swoi", w trzeciej części trylogii wybrał się na ekskluzywny rejs? Powiedział wtedy: „żeby tu teraz człowiek musiał się w tych luksusach mordować"? Płynął właśnie na statku Stefan Batory, czyli ostatnim klasycznym polskim transatlantyku, który później zastąpiono znanymi dzisiaj wycieczkowcami. Przenieś się w czasy PRL-u i odkryj kartę menu, pełną wyjątkowych i luksusowych dań. Jedzenie na statku Batory nieraz cię zaskoczy.

Sprawdź także:  Uważaj na MOM. Dietetycy mówią wprost: jest się czego bać

Historia statku Stefan Batory

Wykwintna atmosfera, elegancka załoga i liczni goście korzystający z dobrodziejstw transatlantyku. Historia statku Stefan Batory rozpoczęła się w 1952 roku, kiedy go wodowano. Zbudowany przez Holendrów i nazwany „Maasdam (IV)", pływał pod holenderską banderą aż do 1968 roku.

Wtedy właśnie zainteresowało się nim polskie państwowe przedsiębiorstwo żeglugowe, które potrzebowało wymienić starzejący się poprzedni transatlantyk MS Batory. W 1968 roku Polskie Linie Oceaniczne wykupiły statek, przebudowały go i zmieniły mu nazwę na TSS Stefan Batory. Aż do 1988 roku był to statek flagowy przedsiębiorstwa. 

W czasie ponad 35-letniej służby transatlantyk Stefan Batory odbył 140 podróży okrężnych przez ocean, jednocześnie wykonując krótsze rejsy wycieczkowe. Pod koniec swojej działalności był już jedynym pasażerskim liniowcem, który pływał po Oceanie Atlantyckim. Wycofano go w 1988, a złomowano w 2000 roku. 

Co ciekawe, w czasach świetności liniowca, czyli podczas wypraw, goście mogli cieszyć się licznymi atrakcjami, m.in. orkiestrą wykonującą koncerty symfoniczne i uświetniającą wieczorne bale czy dancingi. Za luksusowe uznawano też jedzenie na statku Stefan Batory. Prawdziwą restaurację pokazano nawet w filmie „Kochaj albo rzuć" - zespół operatorów uchwycił autentyczny rejs, pożegnanie wypływających i sztorm na Morzu Północnym. Pokazał też wykwintne dania, jakie podawano na transatlantyku.

Statek pasażerski Stefan Batory w 1971 roku | Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Historia statku Stefan Batory, 1971 rok | Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Jedzenie na statku Stefan Batory

Menu na statku Stefan Batory obrosło legendą i było popularne wśród gości z całego świata:

Karta dań na statku Stefan Batory, 1985 r. | Fot. Muzeum Śląskie w Katowicach/domena publiczna

Menu na statku Stefan Batory, 1985 r. | Fot. Muzeum Śląskie w Katowicach/domena publiczna

Karty posiłków powstawały w specjalnej drukarni na statku Stefan Batory, nawet podczas najgorszych warunków. Do najbardziej luksusowych dań, podawanych na transatlantyku należały m.in. skumbria po turecku (czyli konserwa rybna, najczęściej przyrządzana z makreli i podawana na sosie pomidorowym) czy majonez z raków. Goście mogli liczyć na polecenia szefa kuchni i mieli możliwość zgłoszenia specjalnej diety, którą stosują. W tym celu należało zgłosić się na początku podróży do Ochmistrza Restauracyjnego.

Przykładowe menu z 1985 roku (powyżej) zawierało m.in. takie propozycje obiadowe jak: zupa pomidorowa z ryżem, jajka sadzone na pomidorach, zraziki po polsku, panierowany kotlet schabowy albo - wspomniane w filmie „Kochaj albo rzuć" - spaghetti po mediolańsku. Na deser podawano mus ananasowy, placek drożdżowy i kompot

Na kolację serwowano do wyboru m.in.: jajecznicę ze szczypiorkiem, krem selerowy z grzankami, consomme (czyli bulion), paprykę faszerowaną z greckim sosem, gotowane pulpety rybne, schab pieczony po duńsku z owocami czy pomidorową sałatkę.

Do dziś wiele osób jest wciąż zainteresowanych historią statku Stefan Batory i kartą dań, które serwowano podczas rejsów w okresie PRL-u. Trzeba przyznać, że dużo z nich naprawdę brzmi pysznie i wykwintnie.

Zobacz także:

Fasolka po bretońsku w niecodziennym wydaniu. Jeden składnik zmienia wszystko »

Farbowanie to ostateczność. Tak pokonasz siwiznę domowymi sposobami »

Warzywa z niskim indeksem glikemicznym. Sprawdź, które warto jeść »

Komentarze

Ostatnio komentowane przepisy

Śniadania Parówkowe serce

Bardzo lubię parówki oraz dania z jajek. Dzisiaj łącze te dwa składniki w jed...

Odsłon: 26

15 min
1
15 min
3

Polecane artykuły

Informacje Szkolenia kulinarne – na jaki kurs warto się zapisać?

Ostatnimi czasy preferencje żywieniowe Polaków bardzo się zmieniły. Coraz rzadziej przygotowujemy ciężkostrawne dania i często rezygnujemy z gęstyc...

0
Informacje Biały makijaż oczu z kolorową kreską krok po kroku

Pamiętam, jak pierwszy raz zdecydowałam się na eksperyment z białym makijażem oczu, dodając do niego kolorową kreskę - efekt był oszałamiający i od...

0
Informacje Koktajl z kiszonej kapusty na odchudzanie. Pije regularnie, będziesz mieć talię osy

Szczupła sylwetka to marzenie wielu osób, najprostszym sposobem, aby ją osiągnąć, jest oczywiście odpowiednio zbilansowana dieta, deficyt kaloryczn...

1
Informacje Wiosenna dieta owsiankowa. Oczyszcza, wzmacnia i dodaje energii

Na czym polega dieta owsiankowa? Choć przyjmuje różne postacie, zawsze koncentruje się na jednym produkcie, czyli owsiance. Odkryj, dlaczego warto...

2