W naszym kraju każdego roku sprzedaje się aż 300 mln zupek chińskich. Teoretycznie wszyscy wiemy, że nie jest to zdrowy produkt, jednak często potrzeba zjedzenia szybkiego posiłku zwycięża nad rozsądkiem.

Fot. 123RF/Picsel

Wbrew pozorom popularne zupki błyskawiczne nie powstały w Chinach, a w Japonii. W 1958 firma Nissin Foods, specjalizująca się w produkcji pierwszych dań dla astronautów, wypuściła na rynek paczkę zupy w proszku, której przygotowanie ograniczało się wyłącznie do zalania jej wrzątkiem. Danie to oparto na formule ramenu, czyli rosołu z makaronem i różnymi mięsnymi dodatkami. Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę, który miał zupełnie odmienić rynek gastronomii.

Do Polski zupki chińskie trafiły w latach 90. za sprawą Wietnamczyka Tao Ngoc Tu. Pomimo początkowej niechęci, udało mu się przekonać naszych rodaków do importowanych z Azji produktów. Wkrótce stworzoną przez pana Tao markę znał niemal każdy Polak, a on sam stał się jednym z najbogatszych obywateli naszego kraju, utrzymując tę pozycję aż do dnia dzisiejszego.

Jak powstają zupki chińskie?

Podstawą zupki chińskiej jest makaronowa kostka, która po zalaniu wrzątkiem zmienia się w gotowe danie. Ich produkcja rozpoczyna się od przygotowania płatów z ciasta, które następnie tnie się w długie na 30 metrów paski. Nitki makaronowe gotowane są w wodzie o temperaturze 100 stopni przez minutę. Następnie są one składane w kostkę i smażone w głębokim tłuszczu przez dosłownie kilka chwil. Proces ten sprawia, że makaron jest chrupiący i pozbawiony wilgoci, jednak po zalaniu gorącą wodą wciąż może powrócić do pierwotnego stanu.

Reszta zupki to torebki z mieszankami przypraw i suszonych warzyw oraz paczuszki z aromatyzowanymi tłuszczami. W czasie ośmiogodzinnej zmiany maszyna do produkcji ekspresowych zupek może przygotować aż 240 tysięcy porcji. Co ciekawe, do jej obsługi potrzeba jedynie 7 osób!

A w jaki sposób wpływa to na nasze zdrowie?

Niestety, specjaliści do spraw zdrowego odżywiania alarmują, iż szybkość przygotowania jest właściwie jedną z nielicznych zalet takiego posiłku, a częste spożywanie zupek chińskich może stać się przyczyną poważnych problemów ze zdrowiem.

W daniach instant znajdziemy sporą porcję tłuszczów trans, które zjadane w dużych ilościach powodują otyłość oraz podnoszą poziom złego cholesterolu. Co więcej, naukowcy są zdania, iż tłuszcze trans mogą upośledzać tkankę mózgową oraz być jedną z przyczyn występowania nowotworów piersi.

Warto również pamiętać o soli, której producenci zupek chińskich nam nie szczędzą. Dzienna dawka soli nie powinna przekraczać 6 gramów, tymczasem okazuje się, że w takim ekspresowym daniu może być jej aż 8 gramów. Spożywanie zbyt dużej ilości soli może prowadzić m.in. do nadciśnienia oraz zaburzenia pracy nerek.

W małych opakowaniach dołączanych do ekspresowego makaronu znajdziemy również glutaminian sodu, stabilizatory, sporo syntetycznych barwników oraz wzmacniacze smaku, które mogą być przyczyną występowania różnego rodzaju alergii i kłopotów żołądkowych.

Jak się okazuje, nawet poczucie sytości po zjedzeniu zupki chińskich jest złudne. Zawarty w niej makaron ma bardzo wysoki indeks glikemiczny, co oznacza, iż po jej zjedzeniu możemy doświadczyć znacznych wahań poziomu cukru we krwi. Chociaż tuż po zjedzeniu zupki z proszku czujemy się najedzeni, głód dopadnie nas znacznie szybciej niż po zjedzeniu odpowiednio zbilansowanego posiłku.

Zobacz, jak łatwo możesz zarabiać ze Smakerem. Kliknij!

Komentarze

Ostatnio komentowane przepisy

Desery Domowa chałwa

Domowa chałwa to pyszna, słodka przekąska, którą możesz przygotować w prosty...

Odsłon: 28240

30 min
26
60 min
3