Nadziane misie
"Smaczne i puszyste misie z nadzieniem z sera białego. Oczywiście nadzienie można zmieniać np. z masą orzechową, czekoladę czy z owocami. Delikatne ciasto drożdżowe, które jest świeże przed kilka dni. Jedno jest pewne ... nie tylko dzieci się skuszą na misia z niespodzianką.
• Ciasto:
• 500g mąki
• 2 jajka
• 50g drożdży
• 125g margaryny
• 0,5 szklanki cukru
• 200 ml mleka letniego
• cukier waniliowy
• szczypta soli
• Masa serowa:
• 300g sera
• 1 jajko
• 2 łyżki budyniu śmietankowego
• 1 cukier waniliowy
• 2 łyżki cukru
• 3g margaryny rozpuszczonej
• goździki, bądź też rodzynki
• białko jaja
Margarynę roztopić i pozostawić do przestygnięcia. Do pół szklanki mleka wkruszyć drożdże i dodać po 2 łyżki cukru i mąki, wymieszać, dokładnie by nie było grudek. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Mąkę wsypać do miski. Jajka ubić mikserem z cukrem oraz cukrem waniliowym i dodać do mąki. Wlać drożdże i dodać pozostałe mleko oraz sól i przestudzone masło. Wszytko dokładnie zagnieść, aż ciasto będzie odchodziło od ścianek miski i rąk, powinno być elastyczne i gładkie. W razie potrzeby podsypać mąką. Przykryć ścierką i pozostawić do wyrośnięcia. Jajka ubić mikserem z cukrem oraz cukrem waniliowym, dodając po łyżce sera. Następnie dodajemy budyń i rozpuszczoną letnią margarynę. Chwilkę miksujemy. Wyrośnięte ciasto przerobić. Podzielić na dwie części. Jedną cześć rozwałkować na ok 2 mm. i za pomocą szklanki powycinać koła. Na jeden kawałek ciasta nakładamy łyżkę sera i sklejamy z drugim kawałkiem ciasta. Gotowe odkładamy do wyrośnięcia. Z pozostałego ciasta wycinamy kieliszkiem koła a następnie przecinamy je na pół i otrzymujemy uszy. Kilka zostawiamy na nosem, lekko je spłaszczamy i za pomocą noża wycinamy usta. Gotowe podrośnięte bułeczki układamy na blachę do pieczenia wyłożoną papierem i smarujemy białkiem. Za pomocą białka doklejamy uszka i nosek. Wbijamy goździki lub rodzynki jako oczy i umieszczamy w piekarniku na ok 20 min w temp. 180'C. Smacznego !!
* Z przepisu wychodzi ok 16 sztuk."
Zobacz zwycięski przepis Pani Julianny. Kliknij!