Sokownik, weki... Jak w PRL-u robiło się zapasy na zimę?

Pewne rzeczy nie zmieniają się od lat. Jedną z nich jest trzymanie przetworów w słoikach. Jak w PRL-u robiło się zapasy na zimę? Szykowało się weki, ale nie tylko. Odkryj pamiątkową galerię zdjęć, pełną słoików i sprzętów kuchennych sprzed lat.

Jak w PRL-u robiło się zapasy na zimę? | Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Spis treści:

W PRL-u wielu Polaków, zarówno tych z gospodarstw domowych, jak i zakładów rolniczych, chętnie gotowało przetwory, np. dżemy, konfitury, owoce w zalewie czy kompoty, które następnie szczelnie chowało w słoikach lub tzw. wekach (lub weckach). Do ich zrobienia używali oni ciekawych sprzętów domowych, np. sokownika czy prodiżu. Odkryj, jak w PRL-u robiło się zapasy na zimę.

Sprawdź także: Jak wyglądały wakacje w PRL-u? Zobacz wyjątkową galerię

Weki i słoiki - przetwory na zimę

Najpopularniejsza metoda przechowywania przetworów na zimę nie zmieniła się aż do dziś. Słoiki, nazywane również wekami, wypełnione po brzegi owocami, kiszonkami czy kompotami chowano w chłodnych spiżarniach.

W sezonie letnim gospodynie domowe nabywając świeże owoce, przerabiały je na aromatyczne dżemy, konfitury czy napoje. Przetwory na zimę z PRL-u były świetnym sposobem na zaoszczędzenie, posiadanie zapasów i dostarczenie organizmowi witamin w chłodną i niesprzyjającą porę roku.

Na zdjęciach Koło Gospodyń Wiejskich w Proboszczowicach w 1975 roku przygotowuje kompoty i owoce w zalewie:

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Gospodyni domowa w 1974 roku ustawia słoiki z przetworami na półce. Po prawej stronie zdjęcia widoczny jest też prodiż, czyli sprzęt kuchenny służący do pieczenia mięsa lub ciast.

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Jakie przetwory w PRL-u przechowywano w słoikach? M.in. przetwory warzywne i owocowe, takie jak: sałatki buraczano-cebulowe, marchew struganą, ostrą przyprawę jarzynową, marchew z grzybami, naturalny sos marchwiowy i jabłka marynowane. Poniżej przetwory radzieckie z czasów PRL-u (1971 rok):

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Wielu Polaków zajmowało się rolnictwem lub prowadziło swoje gospodarstwo. Zebrane owoce, warzywa czy miód chowali oni od razu do słoików. Takie przetwory w wekach sprzedawali albo trzymali na zimę. 

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

W czasach PRL-u działały również spółdzielnie uczniowskie, które powstały w 1900 roku i trwały aż do lat 90. XX wieku. Ze względu na burzliwą historię Polski, dopiero po 1956 roku odradzały się one i mogły wspierać ideę wspólnej pracy na korzyść wszystkich. W latach 70. uznawano je nawet za jedne z najbardziej aktywnych spółdzielni w Europie. Twierdzono, że wśród młodzieży należy propagować postawę proobywatelską, rozwijać chęć wzajemnej pomocy i współpracy oraz umiejętność dzielenia się swoimi dobrami.

W ramach spółdzielni uczniowskich w PRL-u działały np. zakłady fryzjerskie i krawieckie, pracownie fotograficzne, ale też wytwórnie zabawek, wyrobów wiklinowych czy zapasów żywnościowych. Na zdjęciu uczniowie w kąciku spółdzielni uczniowskiej w Szkole Podstawowej im. Adama Mickiewicza w Umiastowie w 1982 roku. Widoczne są słoiki i butelki z przetworami.

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Puszki i słoiki z przetworami w PRL-u były też oczywiście wykorzystywane do przechowywania przetworów w spółdzielniach rolnych lub zakładach produkcyjnych. Także w sklepach sprzedawano produkty w słoikach. Polacy kupowali je, chowali w swoich spiżarniach i trzymali aż do zimy. Poniżej fragment stoisk w sklepach Warszawskiej Spółdzielni Spożywców "Społem". Widoczne kosze z owocami i włoszczyzną oraz słoiki i puszki z przetworami (1967-72):

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

W 1981 roku kobiety napełniają słoiki owocami w przetwórni owocowo-warzywnej w Łęgonicach, należącej do Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Nowym Mieście nad Pilicą:

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Na zdjęciach z 1977 roku kobiety napełniają i układają słoiki z malinami w przetwórni owoców w Gminnej Spółdzielni w Przyborowicach Dolnych:

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Jak działa sokownik lub sokowirówka?

W PRL-u gospodynie domowe wykorzystywały wiele sprzętów kuchennych do przygotowania zapasów na zimę. Już w lecie korzystały z prodiżu do robienia pysznych ciast, ale przydatna okazywała się również sokowirówka czy sokownik. Oba te urządzenia służyły do przygotowania pysznych soków warzywnych, owocowych lub owocowo-warzywnych. 

Czy wiesz, jak działa sokownik? Jego budowa różni się od sokowirówki i też inaczej on funkcjonuje. Zbudowany jest z trzech pojemników, które połączone ze sobą pozwalają na zrobienie soku z warzyw lub owoców. Do spodniej części naczynia wlewa się wodę (która później staje się parą wodną pod ciśnieniem), do górnej - wrzuca owoce i warzywa. Po włączeniu sprzętu, w środkowym pojemniku gromadzi pożądany napój. W zależności od modelu sokownika dostarcza on od ok. dwóch do 10 litrów soku. Proces trwa minimalnie pół godziny. Najlepiej, jeśli sokownik wyposażony jest w kranik, który pozwala przelać sok do szklanki.

Sokowirówka w PRL-u służyła z kolei do szybszego przyrządzenia soku. Jej działanie polega na rozdrabnianiu ostrzami owoców czy warzyw na gładką masę. Mniejsza fragmenty trafiają na specjalne sito i zostają dociśnięte, wskutek czego wydobywa się z nich płyn. Taki sok nie nadaje się jednak do przechowywania w słoiku czy szklanej butelce przez dłuższy czas i szybko się psuje. Gospodynie wykorzystywały więc sokowirówki w PRL-u do przygotowania zdrowego napoju na co dzień.  

Na poniższej fotografii 1973 rok: kobiety siedzą przy stole ze słodkościami i oglądają sokowirówkę „Malina", prezentowaną przez Irenę Gumowską - autorkę książek o gospodarstwie domowym. 

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Na poniższej fotografii: fragment powierzchni wystawowej firmy „Predom" w 1971 roku w Warszawie. Widoczne są meble i sprzęt kuchenny, po lewej m.in. kuchenka gazowa i sokowirówka, a po prawej - prodiż, sokowirówka i sokownik.

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Poniżej mała dziewczynka w 1974 roku. Na zdjęciu widoczny jest charakterystyczny dla czasów PRL-u emaliowany kubek, butelka soku i herbatniki na talerzu.

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Krakowskie Zakłady Przemysłu Owocowo-Warzywnego tworzyły w 1976 roku sok z czarnej porzeczki o znanej do dziś marce Tymbark. Sprzedawane były w zakapslowanych, szklanych butelkach:

Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Autorka: Joanna Cebulak-Brzykcy

Komentarze

Ostatnio komentowane przepisy

Sałatki Sałatka z sałaty lodowej

Dzisiaj bardzo szybka, prosta sałatka. Bardzo dobra jako dodatek do obiadu lu...

Odsłon: 237

15 min
4

Polecane artykuły

3
Informacje Dodany do kawy, pomaga schudnąć. Zrób też schab, zupę lub sos z tą genialną przyprawą

Kardamon – genialna przyprawa z Indii – znajduje zastosowanie zarówno w kuchni, jak i w medycynie naturalnej. Nie dość, że doskonale podkreśla ona...

3
Informacje Likier z kukułek. Smak cukierków z dzieciństwa

Kojarzysz cukierki kukułki, czyli nadziewane karmelki? To kultowe polskie słodycze, które nadal cieszą się dużym zainteresowaniem. Nie każdy wie, ż...

2
Informacje Idealna sałatka dla kobiet po 50. Skończą się problemy ze zbędnymi kilogramami i wypadaniem włosów

Nie jest tajemnicą, że po 50. roku życia metabolizm spowalnia. Wiele pań w tym wieku zaczyna borykać się z nadprogramowymi kilogramami, oraz przykr...

5