Spis treści:
W PRL-u wielu Polaków, zarówno tych z gospodarstw domowych, jak i zakładów rolniczych, chętnie gotowało przetwory, np. dżemy, konfitury, owoce w zalewie czy kompoty, które następnie szczelnie chowało w słoikach lub tzw. wekach (lub weckach). Do ich zrobienia używali oni ciekawych sprzętów domowych, np. sokownika czy prodiżu. Odkryj, jak w PRL-u robiło się zapasy na zimę.
Sprawdź także: Jak wyglądały wakacje w PRL-u? Zobacz wyjątkową galerię

Weki i słoiki - przetwory na zimę
Najpopularniejsza metoda przechowywania przetworów na zimę nie zmieniła się aż do dziś. Słoiki, nazywane również wekami, wypełnione po brzegi owocami, kiszonkami czy kompotami chowano w chłodnych spiżarniach.
W sezonie letnim gospodynie domowe nabywając świeże owoce, przerabiały je na aromatyczne dżemy, konfitury czy napoje. Przetwory na zimę z PRL-u były świetnym sposobem na zaoszczędzenie, posiadanie zapasów i dostarczenie organizmowi witamin w chłodną i niesprzyjającą porę roku.
Na zdjęciach Koło Gospodyń Wiejskich w Proboszczowicach w 1975 roku przygotowuje kompoty i owoce w zalewie:

Gospodyni domowa w 1974 roku ustawia słoiki z przetworami na półce. Po prawej stronie zdjęcia widoczny jest też prodiż, czyli sprzęt kuchenny służący do pieczenia mięsa lub ciast.

Jakie przetwory w PRL-u przechowywano w słoikach? M.in. przetwory warzywne i owocowe, takie jak: sałatki buraczano-cebulowe, marchew struganą, ostrą przyprawę jarzynową, marchew z grzybami, naturalny sos marchwiowy i jabłka marynowane. Poniżej przetwory radzieckie z czasów PRL-u (1971 rok):

Wielu Polaków zajmowało się rolnictwem lub prowadziło swoje gospodarstwo. Zebrane owoce, warzywa czy miód chowali oni od razu do słoików. Takie przetwory w wekach sprzedawali albo trzymali na zimę.

W czasach PRL-u działały również spółdzielnie uczniowskie, które powstały w 1900 roku i trwały aż do lat 90. XX wieku. Ze względu na burzliwą historię Polski, dopiero po 1956 roku odradzały się one i mogły wspierać ideę wspólnej pracy na korzyść wszystkich. W latach 70. uznawano je nawet za jedne z najbardziej aktywnych spółdzielni w Europie. Twierdzono, że wśród młodzieży należy propagować postawę proobywatelską, rozwijać chęć wzajemnej pomocy i współpracy oraz umiejętność dzielenia się swoimi dobrami.
W ramach spółdzielni uczniowskich w PRL-u działały np. zakłady fryzjerskie i krawieckie, pracownie fotograficzne, ale też wytwórnie zabawek, wyrobów wiklinowych czy zapasów żywnościowych. Na zdjęciu uczniowie w kąciku spółdzielni uczniowskiej w Szkole Podstawowej im. Adama Mickiewicza w Umiastowie w 1982 roku. Widoczne są słoiki i butelki z przetworami.

Puszki i słoiki z przetworami w PRL-u były też oczywiście wykorzystywane do przechowywania przetworów w spółdzielniach rolnych lub zakładach produkcyjnych. Także w sklepach sprzedawano produkty w słoikach. Polacy kupowali je, chowali w swoich spiżarniach i trzymali aż do zimy. Poniżej fragment stoisk w sklepach Warszawskiej Spółdzielni Spożywców "Społem". Widoczne kosze z owocami i włoszczyzną oraz słoiki i puszki z przetworami (1967-72):

W 1981 roku kobiety napełniają słoiki owocami w przetwórni owocowo-warzywnej w Łęgonicach, należącej do Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Nowym Mieście nad Pilicą:

Na zdjęciach z 1977 roku kobiety napełniają i układają słoiki z malinami w przetwórni owoców w Gminnej Spółdzielni w Przyborowicach Dolnych:

Jak działa sokownik lub sokowirówka?
W PRL-u gospodynie domowe wykorzystywały wiele sprzętów kuchennych do przygotowania zapasów na zimę. Już w lecie korzystały z prodiżu do robienia pysznych ciast, ale przydatna okazywała się również sokowirówka czy sokownik. Oba te urządzenia służyły do przygotowania pysznych soków warzywnych, owocowych lub owocowo-warzywnych.
Czy wiesz, jak działa sokownik? Jego budowa różni się od sokowirówki i też inaczej on funkcjonuje. Zbudowany jest z trzech pojemników, które połączone ze sobą pozwalają na zrobienie soku z warzyw lub owoców. Do spodniej części naczynia wlewa się wodę (która później staje się parą wodną pod ciśnieniem), do górnej - wrzuca owoce i warzywa. Po włączeniu sprzętu, w środkowym pojemniku gromadzi pożądany napój. W zależności od modelu sokownika dostarcza on od ok. dwóch do 10 litrów soku. Proces trwa minimalnie pół godziny. Najlepiej, jeśli sokownik wyposażony jest w kranik, który pozwala przelać sok do szklanki.
Sokowirówka w PRL-u służyła z kolei do szybszego przyrządzenia soku. Jej działanie polega na rozdrabnianiu ostrzami owoców czy warzyw na gładką masę. Mniejsza fragmenty trafiają na specjalne sito i zostają dociśnięte, wskutek czego wydobywa się z nich płyn. Taki sok nie nadaje się jednak do przechowywania w słoiku czy szklanej butelce przez dłuższy czas i szybko się psuje. Gospodynie wykorzystywały więc sokowirówki w PRL-u do przygotowania zdrowego napoju na co dzień.
Na poniższej fotografii 1973 rok: kobiety siedzą przy stole ze słodkościami i oglądają sokowirówkę „Malina", prezentowaną przez Irenę Gumowską - autorkę książek o gospodarstwie domowym.

Na poniższej fotografii: fragment powierzchni wystawowej firmy „Predom" w 1971 roku w Warszawie. Widoczne są meble i sprzęt kuchenny, po lewej m.in. kuchenka gazowa i sokowirówka, a po prawej - prodiż, sokowirówka i sokownik.

Poniżej mała dziewczynka w 1974 roku. Na zdjęciu widoczny jest charakterystyczny dla czasów PRL-u emaliowany kubek, butelka soku i herbatniki na talerzu.

Krakowskie Zakłady Przemysłu Owocowo-Warzywnego tworzyły w 1976 roku sok z czarnej porzeczki o znanej do dziś marce Tymbark. Sprzedawane były w zakapslowanych, szklanych butelkach:

Autorka: Joanna Cebulak-Brzykcy