Spis treści:
- Pleśń na chlebie
- Pleśń na owocach
- Pleśń na warzywach
- Czym grozi jedzenie pleśni?
- Objawy zatrucia pleśnią
- Czy odcięcie spleśniałej części wystarczy?
Pleśń na chlebie, owocach czy warzywach to nic innego jak rodzaj grzybów, które rozwijają się w ciepłych i wilgotnych miejscach. Najczęściej pojawiają się na żywności o wysokiej zawartości wody oraz takiej pozbawionej konserwantów. Powszechną praktyką w wielu domach jest pozbywanie się nieestetycznego fragmentu, a nie wyrzucanie zepsutego produktu do kosza. Czy zeskrobanie spleśniałej części wystarczy, żeby uniknąć objawów zatrucia? Dowiedz się, co powinieneś zrobić, gdy zauważysz pleśń na jedzeniu.
Sprawdź także: Jak pokroić fetę, żeby nie przywierała do noża? Sposób jest banalnie prosty
Pleśń na chlebie
Chleb, zwłaszcza ten pozbawiony konserwantów, należy do grupy produktów najbardziej narażonych na rozwój pleśni. Grzyb może pojawić się zarówno na powierzchni, jak i wewnątrz bochenka, tworząc charakterystyczny zielonkawy nalot.
Na chlebie mogą rozwijać się różne rodzaje pleśni, w tym Penicillium, Mucor, Aspergillus, Rhizopus oraz Fusarium. Niektóre odmiany nie są szkodliwe dla zdrowia, jednak nie da się ich określić w domowych warunkach. W tym przypadku najlepiej wyrzucić takie pieczywo do kosza, zwłaszcza że i tak jest niezjadliwe z powodu swojego gorzkawego posmaku.
Jako że zarodniki grzyba unoszą się w powietrzu, nie powinieneś wąchać spleśniałych kromek. Gdy ujrzysz nawet niewielką pleśń na chlebie, pozbądź się go wraz z pieczywem, które było przechowywane w pobliżu.
Pleśń na owocach
Jeśli chodzi o pleśń na owocach, najczęściej rozwija się ona na truskawkach, malinach, winogronach, jabłkach, gruszkach, morelach, wiśniach oraz pomarańczach. Są to zazwyczaj owoce sezonowe lub te o wysokiej zawartości wody.
W przypadku owoców rozwój grzybów zaczyna się zazwyczaj tuż przy pestce, dlatego na pierwszy rzut oka trudno jest zauważyć, że nie nadają się one do spożycia. Dopiero po przekrojeniu ujawnia się charakterystyczny nalot.
Jeśli dysponujesz dużą ilością owoców, które chcesz uchronić przed zepsuciem, najlepiej zrobić z nich przetwory lub ususzyć - proces suszenia pozbawia je większości wody i w konsekwencji stają się one mniej podatne na pleśnienie. Równie dobrze możesz je zamrozić - w takich warunkach mogą przetrwać nawet kilka miesięcy.
Pleśń na warzywach
Pleśń na warzywach powstaje w podobnych warunkach jak ta na owocach i najczęściej pojawia się na pomidorach, marchewce, kalafiorze czy papryce. Kluczem do opóźnienia jej rozwoju jest odpowiednie przechowywanie produktów. Te obrane lub nadkrojone najlepiej trzymać w lodówce. Nie masz do niej dostępu? Zatem przykryj je folią aluminiową - takie rozwiązanie powinno przedłużyć ich świeżość o około dwa dni.
Czym grozi jedzenie pleśni?
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, czym grozi jedzenie pleśni. Niektóre jej rodzaje wytwarzają tzw. mykotoksyny, czyli toksyczne substancje, które mogą wywołać rozmaite dolegliwości i choroby. Oczywiście wiele zależy od ich ilości - jeśli przypadkiem zjesz kawałek spleśniałej przekąski, nic poważnego nie powinno ci się stać.
Choć pleśń na jedzeniu mocno się wyróżnia, zawarte w niej mykotoksyny nie są widoczne gołym okiem. Szczególnie niebezpieczne są ich trzy rodzaje, tj. aflatoksyny, ochratoksyny oraz patulina. Długotrwały kontakt z tymi toksynami może doprowadzić do uszkodzenia nerek i wątroby, osłabić odporność, a nawet przyczynić się do rozwoju niektórych nowotworów.
Spożywania pokarmów z pleśnią powinny wystrzegać się przede wszystkim kobiety w ciąży oraz osoby uczulone na ten rodzaj grzybów. W przypadku tych ostatnich nawet chwilowa styczność z zielonkawym nalotem może skończyć się silną reakcją alergiczną.
Objawy zatrucia pleśnią
Jak może zareagować twój organizm na kontakt ze spleśniałym pożywieniem? Objawy zatrucia pleśnią bywają naprawdę różne - jedne są bardzo charakterystyczne, inne natomiast dość niespecyficzne, dlatego czasami trudno powiązać je z zatruciem. Po spożyciu skażonej żywności mogą pojawić się takie symptomy jak:
- ból brzucha,
- wymioty,
- nudności,
- biegunka,
- zawroty głowy,
- zaburzenia koncentracji,
- osłabienie,
- duszność,
- katar,
- kaszel,
- świszczący oddech.
Przez przypadek zjadłeś spleśniałe jedzenie? Absolutnie nie wpadaj w panikę. Jeśli czujesz się dobrze i nie pojawiły się u ciebie powyższe symptomy, możesz zachować spokój. Zareaguj w momencie, gdy zacznie dziać się coś niepokojącego.
Czy odcięcie spleśniałej części wystarczy?
Zastanawiasz się, czy odcięcie spleśniałej części wystarczy, żeby uniknąć zatrucia? Według niektórych źródeł wszystko zależy od pokarmu, z jakim masz do czynienia. Jeśli spotkałeś się z nalotem na twardych produktach, takich jak marchew, jabłka, papryka czy twardy ser, możesz po prostu odciąć spleśniały kawałek - najlepiej ponad dwa centymetry wokół i w głąb. Wcześniej upewnij się, czy nie wydobywa się z nich nieprzyjemny zapach - jeśli takowy poczujesz, natychmiast wyrzuć je do kosza.
Jakich artykułów spożywczych powinieneś się bezwzględnie pozbyć? Należą do nich wszelkie miękkie produkty, w tym pomidory, ogórki, truskawki, niektóre sery, wypieki, jogurty, śmietana oraz wędliny. Na zakazanej liście znajdują się również dżemy, masło orzechowe, rośliny strączkowe i orzechy.
Nie mniej szkodliwa jest pleśń na jedzeniu poddanemu wcześniej obróbce termicznej, np. mięsie czy makaronach. Nawet jeśli zauważysz nalot jedynie na opakowaniu, wiedz, że jego zawartość nie nadaje się do spożycia - istnieje bowiem ryzyko, że jest ona również skażona mykotoksynami.
Jak uniknąć rozwoju pleśni na jedzeniu?
Istnieje kilka skutecznych sposobów, które pozwolą ci przedłużyć trwałość produktów i opóźnić rozwój pleśni na jedzeniu. Przede wszystkim dokładnie przyglądaj się im w sklepie - jeśli widnieją na nich plamki lub inne podejrzane zmiany, nie wrzucaj ich do koszyka.
Jak wiadomo, kluczem do zahamowania rozwoju pleśni na warzywach, owocach czy chlebie jest ich odpowiednie przechowywanie. Pamiętaj, że większość pokarmów nie lubi wilgotnych i ciepłych miejsc - zdecydowanie bardziej sprzyjają im te suche i chłodne.
Zawsze staraj się robić zakupy na bieżąco, kierując się zasadą „częściej a mniej”. Im większe zapasy zrobisz, tym dłużej będą zalegać ci w szafce lub lodówce, a - jak wiadomo - czas nie działa na ich korzyść. Równie ważne jest utrzymywanie kuchennych sprzętów i akcesoriów w czystości.
Opracowała: Joanna Cebulak-Brzykcy
Zobacz także:
Łącz z ciepłym mlekiem albo kawą. Kilogramy polecą w dół, cholesterol też »
Najlepsze odmiany ogórka gruntowego. Ogrodnicy przestrzegają przed jednym typem nasion »
Pij szklankę dziennie. Metabolizm przyspieszy, wystające boczki rozpłyną się w powietrzu »
