Spis treści:
Współcześnie wybór wędlin w sklepie jest aż za duży. Nieraz trudno się zdecydować, która z szynek będzie najlepsza. Z kolei w czasach PRL-u mięsne składniki były dużo gorszej jakości, a przede wszystkim niedostępne w sprzedaży. Gdy rodzice podali więc mortadelę na obiad czy kolację, nie było możliwości odmowy. Ta wędlina, podobnie jak słynna metka, nie wszystkim smakowała. Niektórzy do dziś na wspomnienie mięsnych szlagierów PRL-u czują niesmak. Jest jednak też dużo osób, które cieszą się z powrotu popularności tych rarytasów.
Sprawdź także: Jedni kochają ten warzywny duet. Inni uważają go za stołówkową zmorę
Co to jest kanapka z metką?
Żartowniś powiedziałby, że to przekąska sprzedawana w sklepie, do której dołączono cenę. Dziś mało kto wie, co to jest kanapka z metką. Młodsi czytelnicy z pewnością o niej nie słyszeli, a starsi często krzywią się na jej wspomnienie. Dlaczego?
Kanapka z metką to nic innego jak kromka pieczywa ze specyficzną wędliną. Chętnie podawano ją w czasach PRL-u - dzieci brały ją na drugie śniadanie do szkoły czy w formie prowiantu na kolonii, a dorośli - aby spałaszować ją podczas przerwy w pracy. Nieraz pojawiała się też na biwakach - chętnie pałaszowano ją podczas wycieczek.
Dreszczyk u niektórych wywoływała sama metka, czyli kiełbasa, którą przyrządzano z surowej, zmielonej i mocno przyprawionej wieprzowiny. Dla szczególnie wrażliwych na zapach uczniów, spożywanie jej w szkole było prawdziwym wyzwaniem, ponieważ roztaczała wokół siebie woń surowego mięsa.
Trzeba podkreślić, że kanapka z metką może być prawdziwym rarytasem. Musi być jednak wykonana z dobrej jakości mięsa, które dzisiaj da się zdobyć, np. z ekologicznych hodowli. Przygotowuje się ją bardzo prosto, używając łatwo dostępnych składników. Po prostu mieli się mięso, łączy z cebulką i innymi składnikami, a potem przekłada do słoiczka i przechowuje w lodówce.
Mortadela - szlagier PRL-u
Choć dziś większość osób kojarzy mortadelę z włoskim, apetycznym przysmakiem, to w Polsce była ona już niezwykle popularna w czasach PRL-u. Podczas wypraw pod namiot dodawano ją do kanapek, a nawet robiono z niej tanie obiady. Oczywiście wówczas sprzedawano mięso o gorszej jakości, dlatego zyskała niechlubną sławę taniej i niesmacznej wędliny.
Mortadela to gruba kiełbasa, produkowana z chudej wieprzowiny i kawałków tłuszczu. W Bolonii, skąd się wywodzi, często doprawiana jest też ziarnami pieprzu czy pistacją, co wzmacnia jej aromat. W czasach PRL-u wędlinę sprzedawano bez dodatków, była ona też tłustsza i mniej apetyczna.
Gdy w sklepach brakowało mięsa, to właśnie mortadelę kupowano na kartki i podawano na obiad, np. w formie panierowanych kotletów. Serwowano ją również podczas większych uroczystości rodzinnych.
Przepisy mięsne jak z PRL-u
Gdy znasz już dwa największe przysmaki mięsne z PRL-u, warto, żebyś przygotował je w domu. Jeśli są niemiłym wspomnieniem z czasów młodości, wypróbuj poniższe, nieco zmodyfikowane, przepisy, które odczarują koszmarne potrawy z dzieciństwa.
3. Metka z boczku wędzonego i cebuli
Zobacz przepisMetka z boczku wędzonego i cebuli / Aby zobaczyć przepis, kliknij w zdjęcie
Źródło: Smaker.pl
Autorka: Joanna Cebulak-Brzykcy
Zobacz także:
Hipnotyzujące Oczy Marioli. Tajemniczy składnik ukryty jest w środku ciasta »
Ewa Wachowicz przygotowuje latem niezwykłą zupę. Aż trudno uwierzyć, że to polski przepis »
Wyśmienite leczo bez cukinii. Jego smak podbija inne chrupiące warzywo »