Rabarbar to sezonowy rarytas, którego smak zatrzymasz na długie miesiące. Jak to zrobić? Wystarczy, że przygotujesz z niego pyszne przetwory na zimę. Większość osób kojarzy go wyłącznie z klasycznymi kompotami czy tartami. Okazuje się jednak, że wystarczy popuścić wodze wyobraźni, aby cieszyć się wyśmienitymi pozycjami, które zachwycą twoich gości podczas zimowych spotkań.

Rabarbar - warzywo pełne witamin
Choć jego czerwone łodygi często mylone są z owocami, rabarbar to w rzeczywistości warzywo będące skarbnicą substancji odżywczych. A co najważniejsze - mogą one bez problemu wspierać twoje zdrowie przez okrągły rok.
Jednym z największych atutów rabarbaru jest jego wysoka zawartość witaminy C, która wspiera odporność, szczególnie w okresie jesienno-zimowym, gdy organizm potrzebuje dodatkowej ochrony. W jego wnętrzu kryje się również cenna witamina K, niezbędna dla prawidłowego przebiegu procesu krzepnięcia krwi i zdrowia układu kostnego. Ponadto włączając do diety rabarbar, możesz liczyć na sowitą porcję witaminy E, która jest bardzo silnym antyoksydantem, oraz witaminy A - istotnej dla zdrowia oczu.
Co jeszcze kryje się w rabarbarze? To warzywo pełne witamin obfituje też w składniki mineralne, takie jak magnez, fosfor, wapń, potas i żelazo, oraz błonnik, polepszający perystaltykę jelit, zmniejszający poziom cholesterolu i stabilizujący poziom cukru we krwi.
Rabarbar na zimę - jakie przetwory zrobić?
W zimowych miesiącach możesz bez problemu cieszyć się kwaśnym smakiem rabarbaru - jakie przetwory zrobić, aby móc korzystać z jego prozdrowotnych właściwości? Jeśli nie masz pomysłu na to, co z niego wyczarować, zainspiruj się poniższymi opcjami:
1. Rabarbarowy chutney z imbirem
Uwielbiasz ostre i orientalne smaki? Ta pikantna konfitura łączy kwaśność rabarbaru z rozgrzewającym imbirem i szczyptą chili. Doskonale komponuje się ona z serami, mięsem czy jako dodatek do kanapek. Długo dojrzewające aromaty sprawiają, że z czasem staje się ona jeszcze bardziej intensywna. Możesz do niej dorzucić takie dodatki jak chili, mięta, daktyle, miód oraz rodzynki.
2. Fermentowany rabarbar po koreańsku
Do tej pory miałeś do czynienia z kiszonkami z ogórków i kapusty? W takim razie wiedz, że możesz je wykonać praktycznie z dowolnych warzyw, w tym z rabarbaru. Inspirowane tradycyjnym kimchi, jego fermentowane łodygi nabierają zupełnie nowego charakteru. Co bardzo istotne, probiotyczne bakterie wzbogacają jego wartości odżywcze, a proces fermentacji nadaje mu głęboki, złożony smak. Ta pozycja doskonale uzupełnia azjatyckie potrawy i sałatki.
3. Syrop rabarbarowy z lawendą
Jesteś fanem syropów do herbaty i innych ciepłych napojów? W takim razie wiedz, że możesz go wyczarować właśnie na bazie łodyg rabarbaru. Delikatny aromat prowansalskiej lawendy w połączeniu z tym warzywem stworzy niezwykły syrop o uspokajających właściwościach. Wystarczy łyżka dodana do herbaty lub wody gazowanej, aby uzyskać orzeźwiający miks. Ten duet smaków z pewnością przywoła wspomnienia letnich wieczorów.
4. Rabarbarowa sól aromatyczna
Czy kiedykolwiek myślałeś o rabarbarze jako o przyprawie? Suszone i zmielone łodygi zmieszane z solą morską tworzą wyjątkową odsłonę - stosuj ją na przykład w potrawach, w których pierwsze skrzypce grają ryby, drób i pieczone warzywa.
5. Domowy ocet rabarbarowy
Proces fermentacji rabarbaru w ocet trwa kilka miesięcy, ale efekt końcowy zachwyca nietuzinkowym aromatem, który wzbogaci nawet najbardziej podstawową sałatkę. Ten nietypowy ocet idealnie nadaje się do surówek, marynowania mięs oraz jako składnik wyszukanych sosów i winegretów.
Powyższe przetwory nie przypadły ci do gustu? W takim razie poniżej znajduje się kolejna porcja rabarbarowych inspiracji:
4. Koktajl z rabarbarem

Koktajl z rabarbarem / Aby zobaczyć przepis, kliknij w zdjęcie
Źródła: smaker.pl, bbcgoodfood.com
Opracowała: Joanna Cebulak-Brzykcy
Zobacz także:
Polska liderem niechlubnego rankingu. Ceny wzrosły najbardziej w całej UE »
Najlepszy owoc dla seniora. Poprawia kondycję stawów, chroni wątrobę, liście też ma zdrowe »
Na szybki, letni obiad niezastąpiona. Zrób od razu więcej, bo zabraknie »